Tata lew, mama tygrisica. Trzymiesięczny Lygrys, bo tak określa się nietypową krzyżówkę, zamieszkał na jednym z osiedli rosyjskiego Jekatierinburga.
Lygrys, a raczej lygrysica, ma na imię Lira. Nie może narzekać na brak apetytu. Dziennie zjada dwa kilogramy świeżego mięsa, wypija też kilka litrów mleka. Mieszka razem ze swoim właścicielem, Pawłem, który odkupił ją z wędrownego cyrku.
Lira to przyszła gwiazda estrady. Gdy tylko trochę podrośnie, rozpocznie się jej tresura. Póki co, bawi się w najlepsze. Na spacerach, które uwielbia, wzbudza niemałe zainteresowanie przechodniów. I wcale nie przeszkadza jej mroźny klimat Uralu.
Źródło: Reuters, TVN24