Były okrzyki zachwytu, wspólne jedzenie żołnierskiej grochówki i pamiątkowe zdjęcia. Angelina Jolie odwiedziła amerykańskich wojskowych stacjonujących w Bagdadzie.
Aktorka przyjechała do Bagdadu w czwartek. Głównie po to, by nagłośnić sprawę irakijskich uchodźców. A jest ich już ponad dwa miliony.
Jolie jest ambasadorem dobrej woli przy ONZ i często angażuje się w charytatywne akcje. Jednak tym razem postanowiła także dodać otuchy amerykańskim żołnierzom stacjonującym w Bagdadzie.
Aktorka odwiedziła bazę wojskową w Zielonej Strefie w centrum miasta. Wojskowi przecierali oczy ze zdumienia, gdy Angelina weszła do stołówki. Był wspólny lunch, okrzyki zachwytu i pamiątkowe zdjęcia.
Ale najszczęśliwszy był chyba generał David Petreus, dla którego piękna Angie znalazła czas na spotkanie "w cztery oczy".
Źródło: APTN