Młodziutki, z bystrym spojrzeniem, ale co najważniejsze - o nietypowej urodzie - został skradziony z domu swojej właścicielki. - Mężczyzna wszedł do mnie do domu, powiedział że chce kupić psa z mojej hodowli. Po czym złapał go i szybko uciekł - mówi zrozpaczona kobieta. Na sprzedaży szczeniaka w kolorze bzu mogła sporo zarobić. - 16 tys. funtów - twierdzi kobieta.
Policjanci z Tadworth, brytyjskiej wioski pod Londynem apelują: ktokolwiek widział fioletowego szczeniaka, proszony jest o kontakt.
Małego buldoga szuka więc cała okolica. Ale nie chodzi tylko o zamiłowanie do zwierząt. Buldog to dla właścicielki po prostu czysty zarobek.
- Jest nietypowy, bo w fioletowym kolorze - mówi w rozmowie z dziennikarzami "The Telegraph" kobieta, która chciała zachować anonimowość. Sama od lat zajmuje się hodowlą psów. W jej domu mieszkają więc szczenięta rasy shar pei i buldogi francuskie, a także buldogi brytyjskie. Dzięki specjalnej selekcji psów kobiecie udało się wyhodować szczeniaki o niezwykle rzadkim fioletowym umaszczeniu.
Złapał psa i uciekł
Właśnie fioletowego psa chciał zobaczyć kilka dni temu jeden z zainteresowanych kupnem mężczyzn. Przyjechał pod dom kobiety, wszedł do środka. - I kiedy zobaczył fioletowego buldoga, złapał go, przewrócił moją córkę i bratanicę, wybiegł z domu, wskoczył z psem do samochodu i odjechał - relacjonuje kobieta.
- Co najdziwniejsze, nie zdążyliśmy porozmawiać o cenach, nie wiem więc czy on zdaje sobie sprawę ile ten pies jest wart i jak rzadki to okaz - dodaje. A kwoty są spore. Jak się okazuje, za psa w odcieniu bzu można dostać nawet 16 tys. funtów (85 tys. zł).
- Paskudna sprawa - komentuje zajmująca się kradzieżą posterunkową Eloise Lock. - Kobieta jest zmartwiona zniknięciem psa - dodaje.
Zachęca więc wszystkich do pomocy w odnalezieniu szczeniaka. - Bardzo charakterystyczny, nietrudno przegapić - zaznacza. Tłumaczy też jak rozpoznać mężczyznę, który według kobiety miał ukraść psa: ciemnoskóry, średniej budowy ciała, bez zęba na przedzie.
Autor: bieru//gak / Źródło: The Telegraph, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Surrey Police