Opisując najbardziej znanych "protestujących od Wiosny Arabskiej po Moskwę", którzy dostali zbiorową nagrodę "Człowieka Roku 2011", "Time" osobny materiał poświęcił... bezpańskiemu psu. To Loukanikos, który od 2008 roku regularnie widywany jest podczas protestów w Atenach: staje oko w oko z policją, przyłącza się do protestujących, nie boi się bomb i gazu łzawiącego. Stał się międzynarodową gwiazdą, która ma nawet swój profil na Facebooku.
Loukanikos, co po grecku znaczy Kiełbasa, to bezdomny ateński pies, który zdobył międzynarodową sławę jako uczestnik większości protestów, jakie przetaczają się przez grecką stolicę. Staje po stronie anarchistów, a przeciw policji.
Początkowo nikt nie wiedział, co to za przybłęda. Pojawił się znikąd w 2008 roku i od tamtej pory regularnie widywany jest wśród protestujących: staje w oko z policją, szczekaniem oznajmia co sądzi o greckiej polityce, nie boi się bomb i gazu łzawiącego. Udowodnił, że nie jest zwykłym kundlem, ale psem wojownikiem.
Najsłynniejszy pies świata
Do dziś doczekał się setek zdjęć z sobą w roli głównej zrobionych przez fotoreporterów z najważniejszych agencji świata, a na portalu Youtube film o nim bije rekordy popularności. Ma swoje fankluby i własny profil na Facebooku, gdzie ma prawie 12 tys. "przyjaciół". Stał się prawdziwym idolem niezadowolonych Greków i międzynarodową gwiazdą.
Media nazywają go: Dog Riot, Dog Rebel lub Dog Protest. Artykuły poświęciły mu nie tylko "New York Post", ale i "Guardian", opowiadała o nim telewizja BBC.
"Time", który dziś ogłosił, że nagrodę "Człowieka Roku 2011" przyznał "protestującym od Wiosny Arabskiej po Moskwę", nie mógł pominąć psa buntownika. Poświęcił mu osobny materiał pt. "Poznaj Loukanikosa".
"Niczego się nie boi"
"Wszyscy go karmią i kochają. Nazwano go Kiełbasą, bo bardzo lubi kiełbasę. Mieszka na ulicy, do nikogo nie należy i - podobnie jak cztery czy pięć innych psów - przychodzi na każdą demonstrację w Atenach. Często można go spotkać na ulicy Mesollogiou, gdzie 15-letni uczeń Alexandros Grigoropoulos został zastrzelony przez policję" - pisze na Facebooku jeden z fanów Loukanikosa.
Inny wielbiciel napisał na jego cześć wiersz, w którym wyjaśnia, że choć protesty to "walka między ludźmi, on nie jest pionkiem, bo wie dokładnie po czyjej jest stronie i niczego się nie boi".
Jasnobrązowego Loukanikosa, w skrócie Louka, mylono początkowo z Kanellosem, inną psią legendą zbuntowanych Greków, także regularnym uczestnikiem ateńskich protestów. Gdy dwa lata temu Kanellos zdechł, studenci ateńskiej Politechniki urządzili mu uroczysty pogrzeb na terenie uczelni.
Źródło: Time, Daily Mail, New York Post, Guardian