Paryż pod młotek. Na dość oryginalnej aukcji paryżanie postanowili podzielić się swoim dobytkiem z innymi ludźmi. Do kupienia były schody z wieży Eiffla, fragment słynnej szklanej piramidy z Luwru, a nawet... XIX-wieczna toaleta.
Dla amatorów stolicy Francji to była niepowtarzalna szansa.
Tanio kupił. Drożej sprzeda
Największym hitem aukcji były przede wszystkim część schodów z wieży Eiffla. Można je było sprzedać, gdyż turyści już dawno temu przerzucili się na windę. 40-stopniowe schody o wysokości prawie 8 metrów były największym w historii fragmentem słynnej budowli, który można było zakupić. Aukcję wygrał francuski biznesmen z Troyes, który "wieżę Eiffla" wycenił na 85 tysięcy euro.
Jak na biznesmena przystało, ma już plany wobec nabytku i wcale nie zamierza postawić ich przed domem. - Prawdopodobnie podzielę to na mniejsze części i sprzedam. Z zyskiem - powiedział po wygraniu aukcji Yves Masson. - Ale fragment na pewno sobie zostawię - dodał.
Kibelek czy latarnia?
Drugim z "hitów" licytacji była XIX-wieczna toaleta. Organizatorzy przewidzieli jednak, że... trzeba mieć dość specyficzny gust, by zakupić sobie pisuar. Paryski wychodek miał dość niską cenę wywoławczą - 1500 euro.
Kto nie docenił uroków toalety, mógł nabyć fragment... Luwru. A konkretnie - kawałek szyby ze szklanej piramidy z dziedzińca słynnego muzeum. "W ofercie" były także nieco mniejsze rzeczy - stare bilety, kasowniki czy... latarnie.
- Każda jedna rzecz jest typowo "paryska". Jak tylko postawisz to w domu, wszyscy goście od razu zobaczą, że to fragment Paryża - zachwalał produkty organizator aukcji, Christophe Lucien. - Paryż to jedno z najbardziej znanych i najpiękniejszych miast - stwierdził.
Źródło: tvn24.pl, Reuters