Anglikom nie straszny kryzys finansowy. W Londynie otwarto właśnie warte 2 miliardy funtów czyli prawie 9 miliardów złotych centrum handlowe. Nie byle jakie, bo najbardziej luksusowe w Europie.
Nic dziwnego, że na jego otwarciu pojawiły się tłumy gapiów i klientów. W końcu to teraz najpoważniejsza konkurencja dla legendarnego już Harrods'a.
Idą święta, będzie utarg
Mimo szalejącego krachu finansowego na świecie, właściciele obiektu są spokojni o klientów, nawet tych najbogatszych. Tym bardziej, że - jak podkreślają - właśnie zbliża się Boże Narodzenie i świąteczny szał zakupów.
Kolos na australijskich nogach
Spokój ma jeszcze inne źródło. Właścicielem sklepu nie jest bowiem firma z wysp, a australijski gigant - korporacja Westfields, której nie straszne są zawirowania na finansowych rynkach Europy.
Australijczycy postawili też na jakość nie na wielkość. Na centrum składa się aż 280 sklepów i 47 restauracji, które usytuowane są na 150 tysiącach metrów kwadratowych. Choć duże, powierzchnią ustępuje więc nawet warszawskiej Arkadii - stołeczna galeria handlowa ma prawie 300 tys. metrów kwadratowych powierzchni użytkowej.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters