Do incydentu doszło w samolocie linii City Jet, filii Air France. Po wejściu na pokład aktor oświadczył: "chce mi się sikać, chce mi się sikać". Jak informuje radio Europe 1, widać było po nim, że "coś pił". Stewardessa poprosiła go, żeby zaczekał z pójściem do toalety, aż samolot wystartuje.
Depardieu jednak zerwał się z siedzenia, wołając "nie wytrzymam!". Niezarażony dziesiątkami obserwujących go pasażerów przystąpił następnie do załatwienia potrzeby fizjologicznej w kabinie. Gotów do startu samolot musiał wrócić na miejsce postojowe, aby można go było posprzątać. Pasażerów poproszono o opuszczenie na ten czas maszyny.
Nie wiadomo na razie, czy i jakie konsekwencje poniesie Depardieu. - Decyzja jeszcze nie zapadła - powiedziała w środę rzeczniczka linii Air France.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/Georges Biard CC-BY-SA