Wypoczywająca na Florydzie Amerykanka trafiła do szpitala po tym, jak zaatakował ją mierzący ok. 60 cm tawrosz. Zwierzę zębami uczepiło się ręki kobiety i nie chciało puścić.
Do incydentu doszło w niedzielę po południu w Boca Raton na Florydzie (USA). Świadkowie twierdzą, że kobieta została zaatakowana w wodzie przez rekina. Okazało się, że to tawrosz. Ryba wbiła się zębami w przedramię kobiety i nie chciała puścić.
23-latce pomogli znajomi, którzy do przyjazdu pogotowia przytrzymywali rybę za ogon tak, by nie wyrządzała kobiecie większego bólu.
Świadek wydarzenia 11-letni Nate Patrick powiedział lokalnemu dziennikowi "Sun Sentinel", że kobieta i jej przyjaciele najpierw drażnili rybę w wodzie, a potem ta zaatakowała.
- Rekin się nie poddał - stwierdził Shlomo Jacob, świadek incydentu. - Prawie nie oddychał, ale nie chciał puścić ramienia - dodał.
23-latka trafiła do szpitala w Boca Raton. Opuściła go kilka godzin później."Zostawcie rekiny w spokoju"Tawrosz, który zaatakował 23-latekę, nie przeżył."Ludzie pływają blisko tawroszy każdego dnia bez żadnych incydentów" - podały w oświadczeniu służby amerykańskich parków narodowych. "Ataki na ludzi są niezwykle rzadkie. Ugryzienia to rezultat zachowania nurka lub rybaka, który drażni rekina haczykiem, dzidą, siatką lub ręką".Park narodowy poinformował także, że zagrożone tawrosze zakleszczają się zębami na ofierze i po kilku minutach, o ile są w stanie się uspokoić, puszczają."Zostawcie rekiny w spokoju. To najlepsza taktyka - radzą władze parków.
Autor: pk\mtom / Źródło: Telegraph