Kawiarnia pełna królików w mieście Nagoya w Japonii. Chętni mogą tam pogłaskać puszyste futerko króliczków, płacąc dolara za minutę tej przyjemności. Przy okazji mogą coś zjeść – na przykład na talerzu w kształcie królika.
Chętnych do zjedzenia posiłku w towarzystwie królika jest wielu, mimo że opłata za sam stolik kosztuje 9 dolarów (900 jenów). Żeby zwierzątek nie zagłaskano na śmierć – za minutę prawa do głaskania pobiera się dolara. W kawiarence porozstawiane są figurki królików, niektóre potrawy formuje się w kształcie tych zwierzątek.
Królik "na dyżurze"
Kawiarnia kupiła 18 królików. Na ścianie wywiesza się plakaty z informacją o zwierzętach pełniących „dyżur” danego dnia. Do lokalu można też przynieść własnego króliczego pupilka. – Przyniosłam tu Mi Mi, bo obawiam się, że bez towarzystwa innych zwierząt stanie się nieśmiała i taka „antyspołeczna” – oświadczyła dziennikarzowi Reutera jedna z klientek kawiarni, 23-letnia Tomomi Egashira.
Jak zauważa Reuters, kawiarnia "Usagi-to-Cafe" wpisuje się w modny obecnie trend kafejek, w których biegają zwierzęta domowe. Wynika to z tego, że najemcy mieszkań w Japonii z reguły nie mogą trzymac w nich zwierząt domowych. Stąd sporo jest w Japonii barów czy kawiarni dla miłośników kotów. Kawiarni z królikami, takiej jak ta w Nagoya, chyba jeszcze w Japonii nie jest zbyt wiele. Jest tak popularna, że zapewne znajdzie wkrótce wielu naśladowców. Właścicielka i wielbicielka królików Naoki Kurata mówi, że biznes przynosi spore zyski od ponad roku. – Ludzie przychodzą odstresować się głaszcząc króliki - mówi.
Źródło: Reuters