Ponad stu ochotników ustawionych w "Łańcuchu pocałunków" na jednym z placów Nowego Jorku próbowało pobić rekord świata w całowaniu. Akcję zorganizował "Instytut Szczęścia".
Ochotnicy mieli pocałować "z języczkiem" swoich sąsiadów z prawej i z lewej strony.
Nie wiadomo jeszcze, czy Księga Rekordów Guinnessa włączy próbę Amerykanów do światowych rekordów.
Członkowie i sympatycy "Instytutu Szczęścia" chcą, aby "Łańcuch pocałunków" stał się nowym symbolem wolności i przyjaźni. "Całuję rączki" i cmok w policzek jako oznaka sympatii - najwyraźniej już nie wystarcza...
jk//mat
Źródło: Reuters, TVN24