"Zaatakował mnie żubr"
TVN24
Nie należy karmić żubrów z ręki, zwłaszcza z bojowym jamnikiem u boku. Przekonał się o tym Włodzimierz Cimoszewicz.
Były premier, który mieszka w okolicach Hajnówki w Puszczy Białowieskiej, zdradził w „Faktach po Faktach”, że zimą dokarmia zwierzęta.
- Puszcza jest piękna, ale okrutna dla naturalnych mieszkańców. Kiedy wrócę, zabiorę się do karmienia całego towarzystwa, bo czekają. Od kilku zim przychodzą do mnie stada żubrów, jeleni i dzików, ze 100 sztuk w ciągu dnia – opowiadał.
Pytany, czy na przykład żubra można karmić z ręki, odparł: - Kiedyś to zrobiłem, ale mnie zaatakował natychmiast. Ale dlatego, że jamnik stanął w mojej obronie – wyjaśnił Cimoszewicz.
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24