Charles Simon, formalnie pracownik francuskich państwowych linii kolejowych (SNCF), przez 12 lat zarabiał miesięcznie ponad 5 tysięcy euro (w przeliczeniu około 20 tysięcy złotych). W tym czasie jednak rzeczywiście nie wykonał żadnej pracy. Za to, co Simon uważa za zniszczoną karierę, domaga się on teraz 500 tysięcy euro odszkodowania. Materiał "Faktów z Zagranicy".
Sprawa Simona odbiła się we Francji, kraju znanym ze skomplikowanego prawa pracy, szerokim echem. Historię pierwszy opisał magazyn "Le Point".
- Każdego miesiąca otrzymuję kwit i przelew do banku - mówił kolejarz lokalnej telewizji. - W zeszłym miesiącu, jak zawsze o tej porze roku, otrzymałem ponadto 600 euro dodatku wakacyjnego - dodał.
Jak tłumaczył, w 2003 roku odkrył przypadek defraudacji w spółce SNCF, która miała ją kosztować 20 milionów euro. Po tym, jak powiadomił o tym swoich przełożonych, został zwolniony ze stanowiska menedżera - ale nie z pracy. Ponieważ Charles Simon ma status pracownika kolejowego (franc. cheminot), to pracodawca nie mógł go tak po prostu zwolnić - musiał mu zaproponować inne stanowisko.
Charles Simon twierdzi, że minęło 12 lat, a on wciąż nie otrzymał żadnej propozycji. Dlatego zaczął domagać się do SNCF 500 tysięcy euro odszkodowania, aczkolwiek przy niezmienionej pensji.
- Jestem zły na tych, którzy ukradli moje życie - powiedział kolejarz. W rozmowie dla brytyjskiego dziennika "The Daily Telegraph" tłumaczył: "gdybym nie został odsunięty, to mógłbym mieć świetlaną karierę".
Przechytrzył system
Jednak pracodawca Simona twierdzi co innego - że Francuz "przechytrzył system", odmawiając przez lata licznych stanowisk i domagając się "sum pieniędzy".
- Celem pana Simona było wydłużanie negocjacji w nieskończoność, wykorzystywał niedoskonałości francuskiego systemu przez 12 lat - przekazał przedstawiciel spółki zatrudniającej Francuza.
SNCF podało, że we wrześniu Simon ma wrócić do pracy w charakterze audytora. Jeśli odmówi, spółka zapowiedziała podjąć starania ku temu, by go zwolnić.
- Nie będzie więcej negocjacji. Jeśli się nie pojawi tym razem, to już będzie koniec - powiedziała rzeczniczka spółki.
"Fakty z Zagranicy" codziennie od poniedziałku do piątku o godz. 20 na antenie TVN24 Biznes i Świat.
Autor: fil//gak / Źródło: thelocal.fr, TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BIZNES I ŚWIAT