Michael Madsen, ulubiony aktor Quentina Tarantino, który sławę zyskał w jego filmie "Kill Bill", został aresztowany w swoim domu w Malibu za fizyczny atak na syna. Aktor był pod wpływem alkoholu. Jego adwokat w oficjalnym oświadczeniu podał, że gwiazdor wdał się w bójkę z synem po tym, jak przyłapał go na paleniu marihuany.
Policja Los Angeles, zaalarmowana przez sąsiadów o rodzinnej kłótni, zabrała aktora z jego domu pod zarzutem okrucieństwa wobec dziecka, co w USA jest przestępstwem. W chwili zatrzymania był nietrzeźwy, a na ciele jego nastoletniego syna zauważono kilka obrażeń.
- Aktor przyłapał swojego syna na paleniu marihuany, a szarpanina wywiązała się między nimi dopiero, gdy chłopak nie chciał oddać skręta - podał w oficjalnym oświadczeniu Perry Wander, adwokat Madsena.
Aktor następnego dnia opuścił areszt po zapłaceniu kaucji w wysokości 100 tys. dolarów. Wychodząc na wolność, nazwał całe zdarzenie "wielkim nieporozumieniem".
"Twardy facet" w Hollywood
54-letni Madsen to popularny aktor amerykański o charakterystycznym wizerunku "twardego faceta”. W Hollywood stał się ważnym artystą, grając w "The Doors" Olivera Stone'a i w popularnym obrazie Ridleya Scotta, "Thelma i Louise". Jego przełomową rolą była ta w słynnym filmie Quentina Tarantino "Wściekłe psy", a potem jego "Kill Billu". Znany jest też z "Uwolnić orkę" i "Sin City".
W tym roku na premierę czekają jego cztery filmy.
Źródło: TMZ, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Los Angeles County Sheriffs Department