Z powodu wysokich cen żywności wielu Węgrów wybiera się na zakupy do sąsiedniej Austrii, gdzie ceny części produktów są niższe - wynika z wpisu węgierskiego ekonomisty Gyorgya Raski w mediach społecznościowych. Węgry mierzą się obecnie z najwyższą inflacją w Unii Europejskiej.
"Właśnie wróciliśmy z Kittsee (miejscowość we wschodniej Austrii przy granicy ze Słowacją i Węgrami - red.), gdzie kupiliśmy ser, piwo, kawę i środki czystości, bo wszystko to jest tańsze niż na Węgrzech. Parking centrum handlowego znów był pełen samochodów z węgierskimi i słowackimi tablicami, prawie nie widać samochodów z tablicami austriackimi" - napisał Rasko. Jak przypomina portal Index, kilka dni temu szwajcarska telewizja publiczna wyemitowała reportaż na temat wzrostu cen żywności na Węgrzech. "Pokazał on, że Węgrzy często wydają na jedzenie nawet jedną trzecią swoich pensji" - pisze portal.
Polityka rządu Orbana odpowiada za inflację
Według ekonomisty Petera Boda, cytowanego przez Index, przyczyną wzrostu cen jest polityka rządu Viktora Orbana. Twierdzi on, że gospodarka węgierska zużywa dużo energii i jest uzależniona od rosyjskiego gazu, który obecnie jest droższy niż wcześniej, co prowadzi do gwałtownego wzrostu cen żywności. Inflacja w styczniu wyniosła na Węgrzech 25,7 proc. i była najwyższa w Unii Europejskiej. Ceny żywności wzrosły o 44 proc. Rząd Orbana zapowiada, że pod koniec roku inflacja osiągnie poziom jednocyfrowy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Mistervlad / Shutterstock