Mieszkanka Toskanii po 40 latach odesłała na Sardynię 15 kilogramów piasku i kamyków. Kobieta wywoziła co roku piasek z włoskiej wyspy na pamiątkę wakacji.
Ciężką przesyłkę otrzymało stowarzyszenie Sardynia Okradana i Zrabowana, które walczy z niszczeniem środowiska naturalnego.
Stowarzyszenie poinformowało w mediach społecznościowych, że do worka dołączono list od kobiety, która począwszy od lat 80. spędzała tam wakacje. Wyjaśniła, że sprzątając niedawno piwnicę w rodzinnym domu, znalazła wśród swoich zabawek plażowych także plastikowe butelki pełne piasku i kamyków, który wywoziła co roku na pamiątkę.
Kobieta o imieniu Elena podkreśliła, że natychmiast postanowiła odesłać wszystko "za wszelką cenę". "Powierzamy to wam, bo jesteśmy pewne, że wszystko wróci na swoje miejsce" - podkreśliła autorka listu.
"To kolejna kropla w morzu, ale i następny zachęcający sygnał" - tak gest ten skomentowało stowarzyszenie obrońców środowiska naturalnego Sardynii.
Surowe kary
To kolejny w ostatnich latach przypadek odesłania piasku wywiezionego z Sardynii przez turystów. Jak się zauważa, często po latach rusza ich sumienie, gdy dowiadują się o obecnie obowiązujących tam przepisach zabraniających takich praktyk, które są uważane za kradzież.
Biały piasek włoskiej wyspy jest chroniony przez lokalne władze, a za jego wywiezienie na turystów może być nałożona grzywna lub nawet kara pozbawienia wolności. Kary finansowe wahają się od 500 do 3000 euro w zależności od ilości piasku i miejsca, z którego pochodzi. Na lotniskach i w portach służby konfiskują latem setki kilogramów takich pamiątek.
Na początku września informowaliśmy o przypadku turysty z Francji, który musiał zapłacić grzywnę w wysokości tysiąca euro po tym, gdy próbował wywieźć prawie dwa kilogramy piasku z jednej z sardyńskich plaż.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock