Problemy Boeinga wpłyną na Ryanaira. Konieczne mogą być cięcia

Rayanair chce kusić nową ofertą
Samoloty Ryanair na lotnisku w Dublinie. Wideo archiwalne
Źródło: Reuters Archive
Ryanair prawdopodobnie w przyszłym roku obsłuży mniejszą liczbę pasażerów, niż obecnie zakłada. Powodem jest strajk Boeinga i związane z nim opóźnienia w dostawie produkowanych samolotów - donosi Reuters.

Ryanair będzie musiał obniżyć swoje szacunki dotyczące ruchu pasażerskiego w przyszłym roku ze względu na spodziewane opóźnienia w dostawach samolotów od Boeinga - powiedział w środę Agencji Reutera dyrektor generalny grupy tanich linii lotniczych Michael O'Leary.

Decyzja ta jest odpowiedzią na trwający strajk w firmie Boeing, który wzbudził obawy o pogłębiające się opóźnienia w realizacji zamówień przez tego producenta samolotów. Od dłuższego czasu Boeing zmaga się z problemami z realizacją zamówień na samoloty.

Niepewna przyszłość dostaw samolotów

- Mieliśmy otrzymać dwadzieścia dostaw przed końcem grudnia. Prawdopodobnie dotrą teraz w styczniu i lutym, i to jest w porządku. Dostaniemy je na czas na przyszłe lato - powiedział cytowany przez Reuters O'Leary.

Jak dodał, linie lotnicze nie mają pewności, czy otrzymają zamówione przez siebie samoloty - Największym problemem dla Ryanaira jest to, że mamy otrzymać 30 samolotów w marcu, kwietniu, maju i czerwcu przyszłego roku, a ile z nich otrzymamy? - zastanawia się O'Leary.

Szef linii stwierdził, że przez 30 lat pracy w branży nigdy nie spotkał się z ograniczeniami mocy produkcyjnych na obecną skalę. - Chcemy uniknąć w przyszłym roku tego, co mieliśmy w tym roku. Przygotowaliśmy się, obsadziliśmy 50 samolotów, a potem dostaliśmy tylko 30... byliśmy przepełnieni, mieliśmy nadwyżkę personelu. W tym roku ponieśliśmy znaczną karę finansową – dodał.

Wpływ kłopotów Boeinga na Ryanaira

Amerykański koncern lotniczy w minionym tygodniu, po trwającym prawie miesiąc pacie negocjacyjnym ze związkowcami, zdecydował o zwolnieniu 17 tysięcy pracowników (jednej dziesiątej swojej załogi).

Zmniejszenie siły roboczej o 10 proc. uzasadniał potrzebą dostosowania się do rzeczywistości finansowej w wyniku strajku 33 tysięcy pracowników na Zachodnim Wybrzeżu USA, który wstrzymał produkcję samolotów 737 MAX, 767 i 777. Według Reutersa porozumienie w sprawie zakończenia strajku ma kluczowe znaczenie dla Boeinga. Koncern oskarżył mechaników o brak negocjacji w dobrej wierze i nieuczciwe praktyki.

Agencja ratingowa S&P oszacowała, że strajk kosztuje Boeinga miliard dolarów miesięcznie.

Czytaj również: Miała być podwyżka, będą zwolnienia. Boeing przerywa negocjacyjny pat >>>

Główny rywal z Tuluzy, Airbus, również zmaga się z opóźnieniami w dostawach i został dotknięty wysokimi opłatami za systemy kosmiczne, w tym OneSat, oraz opóźnieniami i rosnącymi kosztami w branży obronnej. W środę ogłosił plany zwolnienia 2,5 tysiąca pracowników – 7 proc. swojego działu obronności i kosmosu – do połowy 2026 r., po rozmowach ze związkami zawodowymi.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Zobacz także: