Rosyjski rubel odbija. Po raz pierwszy od końca lipca za dolara trzeba zapłacić mniej niż 61 rubli. Tylko w tym tygodniu rubel umocnił się w stosunku do dolara o 7,6 proc. oraz o 6,6 proc. do euro.
W piątek w pewnym momencie za dolara płacono nawet 60,98 rubla, natomiast za euro 69,19 rubla.
Zdaniem ekspertów umocnienie rubla wobec walut zachodnich należy wiązać ze wzrostem cen ropy naftowej. Za jedną baryłkę trzeba było bowiem w piątek płacić już 54 dol.
Od początku ubiegłego roku rosyjski rubel, naciskany przez spadki światowych cen ropy, stracił około 45 proc. swojej wartości w stosunku do dolara.
Przyczyny
Dla Rosji decydujące znaczenie ma cena ropy Brent z Morza Północnego, gdyż według niej ustalana jest cena ropy rosyjskiej. Jak wynika z tegorocznego raportu Moody 's Investors Service, od 17 do 25 proc. rosyjskiego PKB jest związane właśnie z przemysłem energetycznym.
Kontynuacja spadku cen ropy naftowej oznaczała dla Rosji zatem dalsze osłabienie rubla i osłabienie ożywienia gospodarczego.
Nie bez wpływu na wartość rubla pozostawały również zachodnie sankcje wprowadzone na Rosję w związku z bezprawną aneksją Krymu oraz zaangażowanie w konflikt we wschodniej Ukrainie.
Teraz rubel łapie jednak drugi oddech.
Analitycy prognozują, że rubel będzie się nadal umacniał, ponieważ tempo wzrostu cen ropy naftowej jest nieco szybsze od tempa wzrostu wartości rosyjskiej waluty. Cena baryłki ropy typu Brent tylko w środę podskoczyła z 3,2 tys. rubli do 3,3 tys. rubli.
Które państwa cierpią najmocniej na taniejącej ropie naftowej?
Autor: mb / Źródło: The Moscow Times, TVN24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock