Były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder poinformował we wtorek w mediach społecznościowych, że odrzucił propozycję Gazpromu. Rosyjski koncern energetyczny zgłosił jego kandydaturę na członka swojej rady nadzorczej.
O tym, że Gerhard Schroeder może trafić na nowe stanowisko, napisał we wtorek portal niemieckiej stacji NTV. Portal podawał, powołując się na oświadczenie Gazpromu, że rosyjski koncern podtrzymuje nominację Schroedera do swojej rady nadzorczej. Faktyczna nominacja miała miejsce w lutym br. Jak przypomniano, były kanclerz w swoim jedynym wywiadzie od początku rosyjskiej inwazji (pod koniec kwietnia) dla dziennika "New York Times" pozostawił otwartą kwestię, czy przyjmie nominację na stanowisko w Gazpromie.
Schroeder odniósł się do pojawiających się informacji we wpisie na swoim koncie w serwisie LinkedIn. "Już dawno temu zrezygnowałem z nominacji do rady nadzorczej Gazpromu. Poinformowałem o tym również firmę" - napisał były czołowy niemiecki polityk, którego wpis cytuje Agencja Reutera.
Gerhard Schroeder odszedł z Rosnieftu
Rosnieft ogłosił w ubiegłym tygodniu, że Gerhard Schroeder odchodzi z rady nadzorczej rosyjskiej spółki naftowej. Miał on przekazać, że nie może dłużej piastować swojej funkcji. Informacje w tej sprawie podał Reuters, powołując się na oświadczenie koncernu. "Nie ma możliwości przedłużenia jego mandatu w radzie nadzorczej" - przekazała w piątek rosyjska firma, nie podając szczegółów.
Gerhard Schroeder, który był kanclerzem Niemiec w latach 1998-2005, spotkał się z ostrą krytyką ze strony opinii publicznej za pozostawanie na lukratywnym stanowisku w spółce Rosnieft. 78-latek zasiadał w radzie nadzorczej koncernu naftowego od 2017 roku.
Portal NTV podkreślił, że choć w ubiegłym tygodniu Schroeder zrezygnował ze stanowiska w radzie nadzorczej rosyjskiego koncernu energetycznego Rosnieft, to w dalszym ciągu pozostaje czołowym lobbystą spółek zależnych Gazpromu - Nord Stream i Nord Stream 2.
Zwrócono uwagę, że Schroeder jest wieloletnim przyjacielem Władimira Putina – "siły napędowej ataku na Ukrainę". 78-letni były kanclerz RFN jest zgodnie oskarżany przez polityków praktycznie wszystkich partii o zajmowanie wysoko płatnych stanowisk w rosyjskich spółkach państwowych w czasie, gdy Unia Europejska nakłada kolejne sankcje na rosyjską gospodarkę, aby w ten sposób pomóc Ukrainie.
Z powodu zaangażowania po stronie Rosji Schroeder utracił także przywileje, przysługujące byłym kanclerzom, m.in. opłacane przez rząd niemiecki reprezentacyjne biuro wraz personelem. Także Parlament Europejski chce umieścić Schroedera na liście sankcji.
Źródło: PAP, NTV, TVN24 Biznes, Reuters