Ponad 200 osób protestowało w czwartek po południu przed siedzibą Komisji Europejskiej w Brukseli, sprzeciwiając się zawarciu umowy o wolnym handlu między UE a Kanadą. W czasie manifestacji doszło do niegroźnych przepychanek z policją.
Protest został zorganizowany spontanicznie, gdy w południe poinformowano, że przedstawiciele belgijskiego rządu federalnego i regionów porozumieli się w sprawie spornych punktów, które uniemożliwiały Belgii zgodę na zawarcie umowy CETA. - Jesteśmy zawiedzeni tym porozumieniem. Naszym zdaniem głównym celem umowy UE z Kanadą jest zwiększanie zysków i władzy międzynarodowych korporacji - powiedział jeden z organizatorów protestu Camille Lambert.
Koncert manifestantów
Manifestanci, którzy przynieśli ze sobą transparenty "Stop CETA", urządzili pod głównym wejściem do KE swoisty koncert, wykrzykując hasła przeciwko tej umowie przy akompaniamencie wybijanego na plastikowych kanistrach rytmu. Pod KE ściągnięto kilka wozów policyjnych i kilkudziesięciu funkcjonariuszy prewencji, którzy oddzielali protestujących od wejścia do Komisji. W trakcie manifestacji doszło do niewielkich przepychanek. O 16.30 rozpoczęło się spotkanie ambasadorów państw unijnych, którzy mają zapoznać się z ustaleniami wypracowanymi przez belgijskie władze. Jeśli przedstawiciele rządów państw UE zgodzą się w czwartek na tekst deklaracji, jaką wypracowano w ramach belgijskich negocjacji, w piątek nad tym porozumieniem będą głosować parlamenty regionalne w Belgii.
Spór o arbitraż
Z dokumentu, który opublikowały belgijskie media, wynika, że parlamenty czterech regionów tego kraju nie ratyfikują CETA, chyba że zmieniony zostanie system arbitrażu inwestycyjnego, jaki jest w nim zawarty. Arbitraż ten (Investment Court System - ICS) uznawany jest przez przeciwników CETA za wzmocnienie wpływów wielkich korporacji. Belgia zapowiedziała, że zwróci się do Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie jego zgodności z prawem unijnym. - To może być dobry dzień dla demokracji. Wykorzystywanie trybunałów inwestycyjnych pozwala firmom pozywać rządy za utracone zyski, jeśli wprowadzane są przepisy mające na celu ochronę jednostek i środowiska. Nie ma miejsca na te sądy korporacyjne w naszych demokracjach - oświadczył Paul de Clerck z koalicji organizacji pozarządowych Friends of the Earth Europe. Szef Rady Europejskiej Donald Tusk zapowiedział, że gdy tylko wszystkie procedury dotyczące podpisania CETA przez UE zostaną sfinalizowane, skontaktuje się z premierem Kanady Justinem Trudeau. Zaplanowany wcześniej na czwartek szczyt UE-Kanada, na którym miało dojść do podpisania CETA, został odwołany.
Autor: tol/gry / Źródło: PAP