Rosyjskie ministerstwo gospodarki poinformowało, że oczekuje spadku produkcji gazu przez Gazprom w tym roku do 414 mld metrów sześciennych. Co przekreśla szanse tego giganta na lepsze perspektywy w najbliższym czasie. To wynik słabszego popytu i spadku inwestycji w wydobycie. Przyczyniły się do tego sankcje nałożone przez Zachód, które zmusiły amerykańskie i europejskie firmy do zastopowania inwestycji w Rosji.
W majowej prognozie Gazprom prognozował, że w tym roku jego produkcja gazu wyniesie 450 mld metrów sześciennych, po ubiegłorocznym spadku do 444 mld metrów sześciennych.
Spore spadki
Rosyjski gigant cierpi przez kurczącą się gospodarkę. Generował on ok. 8 proc. rosyjskiego PKB.
Słabsza prognoza to także wynik spadku eksportu gazu do Unii Europejskiej i Turcji o ponad 6 proc. W pierwszej połowie roku było to 66,8 mld metrów sześciennych. Ministerstwo gospodarki Rosji ocenia, że w tym roku całkowity eksport gazu z tego kraju wyniesie 164,6 mld metrów sześciennych. To o 5,5 proc. mniej niż w 2014 roku.
Niższa jest także cena sprzedaży surowca - od stycznia do maja to średnio 249,7 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. W tym samym okresie ubiegłego roku było to ponad 330 dolarów. Resort podaje też, powołując się na dane Gazpromu, że w okresie od stycznia do kwietnia inwestycje spółki w wydobycie gazu spadły o ponad 60 proc.
Największemu światowemu producentowi gazu zaszkodziły też konflikt z Ukrainą - zakręcając jej kurek zaszkodził swoim wynikom sprzedażowym.
Co więcej Norwegia w strąciła Gazprom z pozycji czołowego dostawy tego surowca do Europy Zachodniej.
Autor: mn / Źródło: The Moscow Times, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Gazprom