Boeing podjął decyzję o wstrzymaniu od stycznia 2020 roku produkcji samolotów 737 Max. To efekt uziemienia tego typu maszyn po dwóch katastrofach, w których zginęło łącznie 346 osób.
Zarząd amerykańskiego koncernu lotniczego podjął decyzję o wstrzymaniu produkcji samolotów 737 Max po dwudniowych obradach w Chicago w związku z informacjami z Federalnej Agencji Lotnictwa (FAA), która w ubiegłym tygodniu dała wyraźnie do zrozumienia, że koncern nie może liczyć na szybkie dopuszczenie do eksploatacji tego typu maszyn. Wcześniej koncern Boeing zapewniał, że wprowadził niezbędne modyfikacje oprogramowania komputerów pokładowych i inne poprawki oraz że przeprowadzone loty testowe wykazały pełną sprawność tych samolotów. Boeing miał nadzieję na uzyskanie dopuszczenia ich do lotów do końca 2019 roku. Mimo uziemienia w marcu na całym świecie Boeingów 737 Max koncern nadal je produkował w liczbie 42 sztuk miesięcznie. Była to jednak produkcja ograniczona o jedną piątą w stosunku to stanu sprzed uziemienia.
Wstrzymanie linii produkcyjnej, jak zapewniły władze firmy, nie będzie oznaczać redukcji zatrudnienia. Zwolnienia mogą jednak mieć miejsce w niektórych z 900 firm, które dostarczają części do samolotu.
Kolejny kryzys
Poniedziałkowa decyzja to cios wizerunkowy, ale też przede wszystkim finansowy dla Boeinga. W związku ze wstrzymaniem produkcji koncern nie będzie mógł dostarczyć odbiorcom 375 zamówionych maszyn. Do tej pory amerykański koncern poniósł straty w wysokości 8 miliardów dolarów z tytułu rekompensat dla linii lotniczych w związku z opóźnieniami w dostawach i obniżeniem produkcji. To pierwsza taka decyzja Boeinga od ponad 20 lat. W 1997 roku Boeing poniósł straty w wysokości 2,6 miliarda dolarów po tym, jak został zmuszony do zawieszenia produkcji maszyn typu 737 i 747 z powodu problemów z łańcuchem dostaw.
Poprzedni poważny kryzys Boeing przechodził w 2013 roku, kiedy z powodu zapalających się akumulatorów uziemiono model 787 Dreamliner. Boeingi 737 Max uziemiono w marcu br. rezultacie dwóch katastrof - w Indonezji w październiku ubiegłego roku i w Etiopii w marcu tego roku - w których łącznie zginęło 346 osób. Przyczyną tych katastrof było najprawdopodobniej wadliwe oprogramowanie kontrolujące system MCAS automatycznie zapobiegające przeciągnięciu (utracie siły nośnej). Wszystkie 737 Max, będące w posiadaniu linii lotniczych na całym świecie, zostały wycofane z eksploatacji do czasu uzyskania nowego certyfikatu dopuszczającego do lotów z pasażerami.
LOT z problemami
"Dziennik Gazeta Prawna" we wtorkowym wydaniu zauważa, że kłopoty z boeingami uderzają w LOT.
W marcu, gdy wstrzymano loty 737 Max, LOT miał pięć takich samolotów, a do końca roku miał odebrać siedem kolejnych.
Na dodatek jedna trzecia długodystansowych dreamlinerów z floty LOT-u jest wyłączona z użycia. "Cztery boeingi 787 nie latają z powodu przedłużających się napraw silników Rolls-Royce'a. Dodatkowo piąta maszyna poleciała na kilkunastodniowy przegląd" - podała gazeta.
"Lot płaci miliony za wynajmowanie wraz z załogą airbusów, które są wolniejsze i zużywają więcej paliwa, a w dodatku nie może uruchomić planowanych nowych połączeń" - wyjaśnił dziennik.
Autor: mb / Źródło: PAP