Ustanowienie 24 grudnia, czyli Wigilii, dniem wolnym od pracy jest rozwiązaniem bardzo oczekiwanym przez zatrudnionych w sklepach - stwierdził w komentarzu do przyjętych w środę przez Sejm zmian w zakazie handlu wiceprzewodniczący Krajowej Sekcji Handlu NSZZ "Solidarność" Paweł Skowron. Jak dodał, związkowcom zależało jednak na tym, żeby czas pracy w dodatkowe niedziele handlowe miał skrócony wymiar.
Sejm uchwalił w środę nowelizację ustawy zgodnie z którą, jeśli niedziela przypada 24 grudnia, to dwie kolejne niedziele poprzedzające Wigilię, będą handlowymi. Oznacza to, że w tym roku 10 i 17 grudnia sklepy będą otwarte. Projekt zmiany przepisów w tej sprawie przygotowali posłowie Polski 2050-TD.
Solidarność: zależało nam na skróconym wymiarze
Według Skowrona, ustanowienie 24 grudnia br. dniem wolnym od pracy jest bardzo oczekiwanym rozwiązaniem przez pracowników handlu. Dodał jednak, że dwie niedziele pracujące przed świętami to bardzo duże obciążenie zwłaszcza dla kobiet, na których zwykle spoczywa obowiązek przygotowanie Wigilii i Bożego Narodzenia. Dlatego - jak mówił - "zależało nam na tym, żeby czas pracy w dodatkowe niedziele handlowe odbywał się w skróconym wymiarze".
Przypomniał, że podczas pierwszego posiedzenia sejmowej komisji gospodarki i rozwoju (27 listopada br.) NSZZ "Solidarność" proponował, aby handel 10 grudnia odbywał się nie do godz. 14.00, jak proponował w swoim projekcie rząd, ale do godz. 18.00.
- Mieliśmy nadzieję, że na to kompromisowe rozwiązanie zgodzą się posłowie KO, PSL czy Polski 2050 - wskazał. Komisja jednak - jak przypomniał - odrzuciła rządowy projekt w całości i przyjęła ten przygotowany przez Polskę 2050-TD, ustanawiający dwie niedziele handlowe przed świętami.
Dodatkowe niedziele bez doprecyzowania godzin
Wiceszef sekcji handlowej Solidarności zapytany, czy przed posiedzeniem komisji związkowcy otrzymali projekt Polski 2050-TD do konsultacji, odpowiedział, że został on do nich przesłany kilka dni wcześniej, ale na konsultację było za mało czasu.
Skowron zauważył, że w przyjętej przez Sejm nowelizacji nie określono, w jakich godzinach sklepy mają pracować w dodatkowe niedziele. Przypomniał, że według posłanki Izabeli Bodnar z Polski 2050-TD przedstawiającej projekt podczas pierwszego posiedzenia komisji, placówki miały być czynne w pełnym wymiarze godzin.
- Zwykle w okresie przedświątecznym sieci wydłużają jeszcze czas pracy, co dla wielu pracowników oznacza pracę do godziny 23.45 - wskazał w rozmowie z PAP.
Związkowiec powiedział też, że niepokoją go zapowiedzi dalszej liberalizacji ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz niektóre inne dni. - To oznacza, że porozumienie, które osiągnięto wiele lat temu, zostanie zniweczone, a pracownicy handlu będą musieli pracować niemal w każdą niedzielę mimo wstępnych zapowiedzi, że będą mieli dwa weekendy wolne - ocenił. - Uważam, że zachęcanie pracowników handlu do pracy w niedzielę za dodatkowe pieniądze to tylko polityczny miraż - dodał.
Zakaz handlu w niedziele
Przepisy wprowadzające stopniowo zakaz handlu w niedziele weszły w życie 1 marca 2018 r. Od 2020 r. zakaz handlu nie obowiązuje w siedem niedziel w roku: ostatnie niedziele stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia, a także w niedzielę przed Wielkanocą oraz w dwie kolejne niedziele poprzedzające Boże Narodzenie.
Za złamanie zakazu handlu w niedzielę grozi od 1000 zł do 100 tys. zł kary, a przy uporczywym naruszaniu przepisów – kara ograniczenia wolności.
Źródło: PAP