Czterej mężczyźni, zatrzymani we wtorek przez Centralne Biuro Antykorupcyjne pod zarzutem korupcji przy dostawach urządzeń do KGHM usłyszeli w prokuraturze w Katowicach zarzuty dotyczące wręczania i przyjmowania łapówek lub ich obietnicy. To dwaj nadsztygarzy z grupy kapitałowej KGHM i właściciele dolnośląskiej firmy.
Po przesłuchaniu zastosowano wobec podejrzanych wolnościowe środki zapobiegawcze – podała w czwartek Prokuratura Krajowa.
Zatrzymani
We wtorek funkcjonariusze rzeszowskiej delegatury CBA na polecenie śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej zatrzymali cztery osoby w związku z podejrzeniem dopuszczenia się przestępstw o charakterze korupcyjnym. Byli przesłuchiwani w śląskim wydziale PK. Wśród zatrzymanych byli Piotr M. i Krzysztofowi M. - dwaj właściciele jednej z dolnośląskich spółek zajmujących się projektowaniem i produkcją urządzeń oraz systemów wykorzystywanych w różnych gałęziach przemysłu - oraz Robert Z. i Paweł M., dwaj nadsztygarzy zatrudnieni w podmiotach z grupy kapitałowej KGHM Polska Miedź.
Jak przekazała PK, przedstawione podejrzanym zarzuty dotyczą okresu od 2014 do 2016 roku.
Zarzuty
"Piotrowi M. i Krzysztof M. prokurator ogłosił dwa zarzuty dotyczące kilkukrotnego złożenia obietnicy udzielenia korzyści majątkowej w kwocie nie mniejszej niż 150 tys. zł i wręczenia Robertowi Z. co najmniej dwukrotnie korzyści majątkowej w łącznej kwocie nie mniejszej niż 65 tys. zł oraz wręczenia Pawłowi M. kilkukrotnie korzyści majątkowej w kwocie nie mniejszej niż 4 tys. zł" - podała prokuratura w czwartkowym komunikacie. "Podejrzani dopuścili się tych czynów w zamian za nadużycie uprawnień oraz czyn nieuczciwej konkurencji polegający na preferowaniu ich spółki w prowadzonych procedurach zakupu, jak też zapewnienia podjęcia innych działań gwarantujących ich firmie wygranie organizowanych przez KGHM przetargów, a także zapewnienia współpracy z pominięciem innych kontrahentów" - dodała PK. Robert Z. i Paweł M. usłyszeli natomiast zarzuty odpowiednio przyjęcia korzyści majątkowej i jej obietnicy. Chodzi o takie same kwoty, jak w zarzutach wobec właścicieli dolnośląskiej firmy. "Jak wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego sprawcy uczynili sobie z popełniania przestępstw stałe źródło dochodu" – zaznaczyli prokuratorzy.
Wolnościowe środki zapobiegawcze
Po przesłuchaniu podejrzanych prokurator podjął decyzję o zastosowaniu wobec nich tzw. wolnościowych środków zapobiegawczych. To poręczenia majątkowe w kwotach od 30 tys. do 100 tys. zł, dozór policji oraz zakaz kontaktowania się z osobami wskazanymi w postanowieniu. Za zarzucane przestępstwa Robertowi Z. i Pawłowi M. grozi kara pozbawienia wolności do lat 12, a Piotrowi M. i Krzysztof M. do lat 8. Jak podawało wcześniej CBA, śledztwo dotyczy przyjmowania korzyści majątkowych w latach 2012-16 przez osoby pełniące funkcje publiczne. Łapówki w zamian za preferowanie firm przy udzielaniu zamówień na dostawę urządzeń do kopalń. miały wynosić od kilku do 65 tys. zł przy wartości zamówień od 30 tys. zł do 1,5 mln zł. Po zatrzymaniu podejrzanych zarząd KGHM w oświadczeniu wyjaśnił, że zatrzymani przez CBA nie pełnili funkcji dyrektorskich i zapewnił, że będzie współpracował z organami ścigania, by wyjaśnić sprawę.
Autor: mp / Źródło: PAP