Chcielibyśmy zakończyć do końca 2020 roku projekt ustawy odległościowej - mówiła w piątek wicepremier, minister rozwoju Jadwiga Emilewicz. Zapowiedziała możliwość skrócenia odległości, w jakiej będzie można stawiać inwestycje wiatrowe.
- Chcielibyśmy zakończyć ten projekt ustawy do końca tego roku - powiedziała Emilewicz w rozmowie z portalem gazeta.pl. Poinformowała, że projekt jest w tej chwili w konsultacjach wewnątrzresortowych. - Za chwilę będę chciała wyjść z nim do konsultacji międzyresortowych po to, aby trafił na posiedzenie Rady Ministrów - wskazała.
"Dajemy możliwość skrócenia tej odległości"
- Nie rezygnujemy z 10H (zasada 10H nakazuje lokalizowanie turbin w odległości nie mniejszej od zabudowań niż 10-krotność ich całkowitej wysokości - red.), wprowadzonego cztery lata temu, ale też po tych czterech latach zbieramy doświadczenia i wiemy, że ten kij ma dwa końce - zaznaczyła. Wyjaśniła, że z jednej strony parametr ten zahamował inwestycje wiatrowe na lądzie, "ale z drugiej zahamował także możliwość budowy mieszkań w tej odległości". - To bardzo mocno wpłynęło także na rynek nieruchomości w Polsce - oceniła.
Emilewicz wskazała, że parametr 10H "zostawiamy, ale dajemy możliwość skrócenia tej odległości". Zastrzegła, że precyzyjna odległość będzie znana, gdy resort otrzyma specjalistyczną ekspertyzę.
- To będzie pierwsza tego typu ekspertyza w Europie, która pokaże szkodliwość i ten dystans, którego nie powinno się skracać, (...) w jakim będzie można stawiać elektrownie - mówiła. Dodała, że nowe przepisy nałożą też obowiązek konsultacji miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, "także w gminach sąsiadujących, gdzie 10 H sięga".
- Uelastyczniamy ten projekt inwestycyjny i dajemy nadzór techniczny Urzędowi Dozoru Technicznego nad tymi instalacjami - dodała.
Wicepremier przypomniała, że dzisiaj energetyka wiatrowa odpowiedzialna jest za nieco ponad 6 tys. megawatów.
W lipcu 2016 r. weszły w życie przepisy ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, tzw. ustawa wiatrakowa. Zgodnie z nią wiatraki mogą być stawiane w nie mniejszej niż 10-krotność ich wysokości odległości od domów. W praktyce jest to 1,5-2 km. Ta sama odległość ma być zachowana przy budowie nowych wiatraków przy granicach m.in. parków narodowych, rezerwatów, parków krajobrazowych, obszarów Natura 2000.
Odchodzenie od węgla
Wicepremier pytana o stopniowe wygaszanie sektora górniczego w Polsce wskazała, że "odchodzenie od węgla jest rozpisane na kolejne lata, ale nie ma od tej drogi odwrotu". - Dziś tylko jest istotne, aby plan dla np. Śląska, dla Wielkopolski Wschodniej, czy innych regionów górniczych w Polsce był wiarygodny - oceniła. Wskazała, że alternatywnym sektorem, który "zaspokaja aspiracje górników" pracujących dziś w sektorze wydobywczym jest sektor motoryzacyjny. - Naszym wyzwaniem największym jest, by tę alternatywę zbudować - zaznaczyła.
Minister powiedziała, że resort pracuje nad różnymi rozwiązaniami w tym zakresie. - Mamy taki specjalny mechanizm, jak Polska Strefa Inwestycji. Będziemy się starać przygotować rozwiązania, które sprawią, że zachęty podatkowe w regionach górniczych będą inne niż w całej Polsce (...). Będziemy chcieli to negocjować z KE - zapowiedziała.
Mówiła, że poza nowym mechanizmem wsparcia w ramach specjalnych stref ekonomicznych, mają być też wprowadzone "nowe zachęty do prowadzenia działalności gospodarczej związanej z sektorem energetyki odnawialnej".
Emilewicz zapowiedziała również przedłużenie programu Mój Prąd, który obowiązuje do grudnia br. - Pracujemy nad tym, aby zarówno program Mój Prąd, jak i Czyste Powietrze wpisać do Krajowego Planu Odbudowy, byśmy proces dofinansowania mogli kontynuować - wskazała. Zaznaczyła, że w ramach nowych rozwiązań miałyby być dofinansowywane nie tylko panele fotowoltaiczne, ale i pompy ciepła.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock