Czasy taniego OC i AC w Polsce kończą się. Ubezpieczyciele nieoficjalnie przyznają, że podwyżki będą spore. Powody? Nowy podatek i działania KNF, która chce mocniej uregulować rynek.
Część ubezpieczycieli już teraz ostrzega klientów, że w tym roku wielu z nich będzie musiało sięgnąć głębiej do kieszeni - wynika z nieoficjalnych wypowiedzi agentów, z którymi rozmawialiśmy. Jak nam powiedzieli, w niektórych wypadkach należy liczyć się z podwyżkami rzędu 50 proc.
O ile w praktyce mogą wzrosnąć ceny polis?
Jeden z agentów przedstawił następującą kalkulację. W 2015 roku kierowca posiadający prawo jazdy od około 10 lat i mogący pochwalić się bezszkodową jazdą za pakiet OC/AC musiał zapłacić około 1,6 tys. zł. W tym roku ten sam kierowca, jeżeli przedłużałby polisę w styczniu, musiałby opłacić składkę o 500 zł wyższą. A w kolejnych miesiącach ma być jeszcze drożej.
Należy jednak pamiętać, że ubezpieczenie komunikacyjne jest produktem bardzo złożonym, a wysokość polisy (zarówno OC, jak i AC) zależy od wielu czynników i trudno przedstawić jednakowe wyliczenie nawet dla dwóch - wydawałoby się - bardzo podobnych kierowców.
Ceny rosną
- Są sygnały, że ceny OC wzrastają - przyznaje w rozmowie z tvn24bis.pl Marcin Tarczyński z Polskiej Izby Ubezpieczeń. Jednocześnie podkreśla, że podstawowe ubezpieczenie komunikacyjne od lat jest produktem nierentownym. - Wartość wypłacanych poszkodowanym odszkodowań rośnie, a ceny stały w miejscu, bądź nawet spadały - wyjaśnia. Izba informuje, że pełne dane dotyczące skali tego zjawiska będą dostępne dopiero w drugim kwartale roku.
Według PIU rynek polis OC wygenerował po III kwartale 2015 r. stratę w wysokości 585 mln zł. W ostatnich latach starty te idą w miliardy złotych. Zdaniem firm działających w branży to efekt m.in. wojny cenowej.
"Składki muszą wzrosnąć"
Przedstawiciele firm ubezpieczeniowych oszczędnie komentują te informacji. Zasłaniają się ochroną informacji handlowych oraz polityką cenową.
- Wszyscy kierowcy powinni liczyć się ze wzrostem składki za ubezpieczenie komunikacyjne – mówi w rozmowie z tvn24bis.pl Katarzyna Borucka z grupy Allianz. - Zmiany dotyczyć będą jednak w różnym stopniu różnych grup kierowców. W przypadku klientów, których dotkną podwyżki cen, mogą one sięgnąć, w zależności od grupy, do której zakwalifikowany jest właściciel pojazdu, od kilku do kilkudziesięciu procent. Najmniej podwyżki dotkną kierowców, którzy mają bardzo dobrą historię ubezpieczeniową - twierdzi.
Również największy gracz na tym rynku, czyli PZU spodziewa się podwyżek. - Uważamy, że dłuższej perspektywie składki na rynku OC muszą wzrosnąć, o co słusznie apelowała ostatnio Komisja Nadzoru Finansowego, aby w pełni pokryć powiększające się roszczenia poszkodowanych – przyznaje Agnieszka Rosa z Grupy PZU.
Nowy podatek
Skąd te wzrosty? Po pierwsze, na wysokość ubezpieczenia może mieć również wpływ nowy podatek bankowy. Nową daninę płacić będą również firmy ubezpieczeniowe, a część jej kosztów przerzucą zapewne na klientów.
Marcin Broda, redaktor naczelny „Dziennika Ubezpieczeniowego” twierdzi, że wykupujący OC w marcu lub kwietniu 2016 roku może ponieść koszt nawet o 50 proc. większy niż do tej pory.
Rekomendacja
Na ceny wpłynąć również mogą działania zmierzające do większej regulacji rynku. W poniedziałek Komisja Nadzoru Finansowego zaprezentowała projekt 21. rekomendacji, które mają uporządkować rynek ubezpieczeń komunikacyjnych. "Rekomendacje wskazują oczekiwania nadzorcze dotyczące ostrożnego i stabilnego zarządzania procesem ustalania i wypłaty zadośćuczynienia z tytułu szkody niemajątkowej" - czytamy w uzasadnieniu projektu. KNF chciałby, aby firmy ubezpieczeniowe wdrożyły te rozwiązania do końca tego roku.
- W toku sprawowanego nadzoru dostrzegamy niejednolite podejście zakładów ubezpieczeń w procesie oceny szkody niemajątkowej i rozbieżności w zakresie przyznawanych kwot zadośćuczynienia w podobnych sprawach. Rekomendacje wskazują oczekiwania nadzorcze dotyczące ostrożnego i stabilnego zarządzania tym procesem - tłumaczy tvn24bis.pl Maciej Krzysztoszek z KNF i wyjaśnia, że celem nie jest oddziaływanie na ceny oferowanych polis. - Nie oczekujemy, by rekomendacja wpłynęła na wysokość cen polis. Z nadzorczego punktu widzenia istotne jest, by poprawić sytuację na rynku - mówi przedstawiciel Komisji.
Bo jest za tanio
Ale KNF już wzięła pod lupę ubezpieczycieli, którzy oferują zbyt tanie - zdaniem urzędników - polisy. - Przewodniczący KNF skierował swoje stanowisko do zakładów ubezpieczeń w sprawie kalkulacji wysokości składki ubezpieczeniowej. Wysokość składek powinna być adekwatna do przewidywanych obciążeń wynikających ze świadczonej ochrony ubezpieczeniowej. Na bieżąco, w toku prowadzonych inspekcji, weryfikujemy politykę w tym zakresie i tam, gdzie to jest koniecznie, podejmujemy działania. Obecnie w tej sprawie toczą się postępowania wobec sześciu podmiotów - tłumaczy Krzysztoszek.
KNF nie ujawnia na razie wobec, których podmiotów dotyczy procedura i na jakim etapie jest.
Autor: Daniel Gryt//bgr / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock