Bomi na krawędzi przepaści ale część inwestorów uwierzyła, że spółka może znaleźć ścieżkę, którą wydostanie się z tarapatów.
W środę prezes grupy zarządzającej siecią delikatesów i biznesem dystrybucyjnym przekonał sąd, że dla wierzycieli wariant porozumienia jest korzystniejszy od upadłości. Teraz musi przekonać banki, że warto zrestrukturyzować ponad 200 mln złotych długu i inwestorów, że warto objąć akcję i obligacje spółki. Jak zamierza to zrobić? Naszym gościem był Witold Jesionowski, prezes Bomi