Przed południem w środę, 22 stycznia, euro spadło poniżej poziomu 4,24 złotego. Oznacza to, że kurs euro znalazł się na najniższym poziomie od pięciu lat. Jak wskazali analitycy, została przełamana pewna symboliczna bariera.
O godzinie 11:45 kurs EUR/PLN wynosił 4,2394 zł. W całym 2024 roku próby umocnienia złotego wobec europejskiej waluty zatrzymywały się na poziomie 4,24-4,25 zł za jedno euro. Bariera ta została przełamana.
Euro najtańsze od 5 lat
Co więcej, obecne notowania euro do złotego to najlepszy wynik dla polskiej waluty od pięciu lat - ostatni raz euro było tak tanie na początku 2020 roku.
Kurs ten jednak podlega nieustannym wahaniom. Tuż przed południem wartość euro podskoczyła, a europejska waluta kosztowała 4,24 zł, ale tuż po 12.00 kurs powrócił do wartości poniżej tego poziomu.
Kurs złotego. Komentarz analityków
Złoty ma przestrzeń do dalszego umocnienia w II kw. 2025 r. ze względu na perspektywy słabszego dolara, jastrzębie nastawienie NBP, dodatnie saldo C/A oraz napływ inwestycji zagranicznych - stwierdzili analitycy BofA Securities.
Spodziewają się spadku kursu do 4,20 zł za euro w trzecim i czwartym kwartale 2025 r.
"Oczekujemy, że kurs EUR/PLN obniży od II kwartału ze względu na słabszego dolara i jastrzębie nastawienie NBP, w połączeniu z dodatnim saldem obrotów bieżących i napływem bezpośrednich inwestycji zagranicznych" - napisano w raporcie BofA.
"EURPLN - poszło. Gandalf złamany" - napisał w mediach społecznościowych analityk CMC Markets Polska Daniel Kostecki.
Odniósł się w ten sposób do przekroczenia przez kurs euro poziomu w okolicy 4,24 zł. We wtorek analityk w obrazowym porównaniu do książki "Władca Pierścieni" wskazywał, że kurs EUR/PLN ma problem z pokonaniem tej symbolicznej bariery.
"Niezły twist na EURPLN. Polska waluta notuje nowe maksima cenowe (~4,23), powyżej wszystkiego co obserwowaliśmy przez cały 2024 rok" - napisali ekonomiści mBanku.
Zdaniem ekspertów "w krótkim terminie słodzi to ostatnie wzrosty cen ropy naftowej", a "w średnim generalnie chłodzi to presję inflacyjną, dokłada do restrykcyjności polityki pieniężnej oraz zapycha kanał częściowego ratowania konkurencyjności eksportowej (przez słabszą walutę)".
"MF może wymieniać środki z UE na rynku (umacnianie złotego) lub w NBP (bez wpływu). Zainteresowanie administracji mocną walutą w tym konkretnym momencie nie jest zapewne nadmierne biorąc pod uwagę ostatnią realną aprecjację, otoczenie zewnętrzne i grę na wyrastanie z długu publicznego (wzrostem PKB)" - wskazali analiycy.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock