Firma Johnson & Johnson jest gotowa zapłacić prawie 9 miliardów dolarów, aby zakończyć dziesiątki tysięcy procesów sądowych, z którymi boryka się w Ameryce Północnej. Producentowi zarzuca się, że jego zasypka dla niemowląt oraz inne produkty na bazie talku powodują raka.
Johnson & Johnson przekazała w oświadczeniu, że roszczenia mają charakter "pozorny", ale ma jednocześnie nadzieję, że nowa oferta pomoże zakończyć prawne batalie. Wcześniej koncern proponował 2 miliardy dolarów w ramach ugody.
Firma stoi w obliczu ponad 40 tysięcy procesów sądowych ze strony byłych klientów, którzy twierdzą, że używanie pudru dla niemowląt na bazie talku spowodowało raka. Niektórzy przekonują, że produkt zawiera rakotwórczy azbest.
Warto przypomnieć, że tylko w jednym z dotychczas zakończonych procesów 22 kobiety otrzymały zadośćuczynienie w wysokości ponad 2 miliardów dolarów.
W 2020 roku firma J&J ogłosiła, że przestanie sprzedawać swój talk dla niemowląt w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, ponieważ popyt spadł w wyniku "dezinformacji" na temat bezpieczeństwa produktu w związku z lawiną wyzwań prawnych. Do tego w 2022 roku koncern ogłosił plany zakończenia sprzedaży tego produktu na całym świecie.
Przed tą decyzją firma sprzedawała puder dla niemowląt przez prawie 130 lat. Obecnie kontynuuje sprzedaż wersji produktu zawierającej skrobię kukurydzianą.
Skąd oskarżenia o wywoływanie raka?
Talk jest wydobywany z ziemi i znajduje się w pokładach zbliżonych do azbestu, który jest materiałem, o którym wiadomo, że powoduje raka. Dochodzenie przeprowadzone w 2018 r. przez Agencję Reutera wykazało, że J&J od dziesięcioleci wiedziała, że azbest jest obecny w jej produktach zawierających talk. Reuters podał, że wewnętrzne akta firmy, zeznania i inne dowody wykazały, że od co najmniej od 1971 do początku XXI wieku surowy talk i gotowe proszki J&J czasami miały pozytywny wynik na obecność niewielkich ilości azbestu.
"Twierdzenia fałszywe", ale firma chce wypłacać pieniądze
- Firma nadal uważa, że te twierdzenia są fałszywe i pozbawione podstaw naukowych – powiedział Erik Haas, wiceprezes ds. sporów sądowych w firmie Johnson & Johnson. - Rozstrzyganie tych spraw w sądach zajęłoby dziesięciolecia i nałożyłoby znaczne koszty, a większość wnioskodawców nigdy nie otrzymałaby żadnego odszkodowania - dodał.
Haas podkreślił, że "rozwiązanie tej sprawy za pomocą proponowanego planu reorganizacji jest zarówno bardziej sprawiedliwe, jak i wydajniejsze oraz umożliwia wnioskodawcom otrzymanie odszkodowania w odpowiednim czasie i umożliwia firmie skupienie się na zaangażowaniu w głęboki i pozytywny wpływ na zdrowie ludzkości".
Przedstawiciel Johnson & Johnson podkreślił, że firma wygrała większość pozwów w sprawie zasypki dla dzieci z talkiem. Przyznał jednak, że pojawiły się pewne znaczące straty, jak chociażby wspomniana wypłata 2 miliardów dolarów dla 22 kobiet.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock