Tysiące rodzin czekają na pieniądze. "Potężne zaniedbanie poprzedniego rządu"

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ma ponad 300 milionów złotych niewypłaconych dotacji z programu Czyste Powietrze - poinformował w czwartek resort klimatu. Jednocześnie zapewnił, że intensywnie pracuje nad rozwiązaniem problemu i znalezieniem odpowiednich środków.

"Poprzednia władza nie zabezpieczyła finansowania na ten ważny program, stąd wstrzymanie wypłat środków przez NFOŚiGW" - napisano w komunikacie.

Szefowa resortu klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska napisała w czwartek w mediach społecznościowych, że "kilkanaście tysięcy rodzin czeka na pieniądze, które im obiecano".

Andrzej Guła, współzałożyciel Krakowskiego Alarmu Smogowego oraz inicjatywy Polski Alarm Smogowy, w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl, komentuje, że "to jest pokłosie ignorowania funduszy unijnych i Krajowego Planu Odbudowy przez poprzedni rząd".

- Jeżeli ktoś myślał, że tak duży program jak Czyste Powietrze można zrealizować bez środków unijnych, no to był w głębokim błędzie - zaznacza.

W jego ocenie, "kryzys, który mamy obecnie związany jest z tym, że po prostu w Czystym Powietrzu zabrakło kasy na wypłaty dla gospodarstw domowych".

- Tracą gospodarstwa domowe, które podjęły decyzję o przystąpieniu do programu docieplenia domu, wymiany stolarki okiennej czy wymiany źródła ciepła. Oni są w tej chwili największymi przegranymi i jeszcze raz podkreślę, to jest potężne zaniedbanie poprzedniego rządu - stwierdza.

Co powinien zrobić nowy rząd? - Największym wyzwaniem jest odblokowanie środków z Krajowego Planu Odbudowy. To są trzy miliardy euro przeznaczone na program Czyste Powietrze i wielkie zadanie w tej chwili. Przede wszystkim apel do ministra funduszy i ministra finansów, żeby odblokowali te środki i uruchomili płatności, bo jeżeli teraz się tego nie zrobią, to programowi grozi najzwyczajniej w świecie zapaść - przewiduje Andrzej Guła.

Jego zdaniem dziś mamy pierwszy smogowy test dla rządu. - Zastał program Czyste Powietrze na skraju bankructwa, w tym sensie, że z bardzo niekorzystną sytuacją finansową - wskazuje.

- Czasu na działanie nie ma zbyt dużo, bo każdy dzień będzie prowadził do głębokiego niszczenia programu. Przypomnę tylko, że pani minister (klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska - red.) wczoraj podkreśliła, mamy ponad trzysta milionów niewypłaconych środków dla kilkunastu tysięcy rodzin. Natomiast z każdym tygodniem ta luka będzie wzrastać o sto milionów złotych, bo ten program funkcjonuje, działa, ludzie składają wnioski - zauważa.

Według Andrzeja Guły "chodzi o to, żeby ten pożar zagasić jak najszybciej" - Żeby nie doprowadzić do erozji programu Czyste Powietrze, utraty zaufania i też przekonania wśród ludzi, że nagle już programu nie ma. Program jest, będzie i głęboko wierzę, że środki z KPO zostaną lada dzień uruchomione - podkreśla.

Współzałożyciel Krakowskiego Alarmu Smogowego przypomniał, że "Donald Tusk powiedział, że będzie kładł nacisk nie tylko na wymianę kopciuchów, czyli starych źródeł energii, ale przede wszystkim na termomodernizację domów".

- Podkreślał, że przed nami modernizacja domów na wielką skalę. Tym bardziej teraz potrzebne jest szybkie naprawienie tej sytuacji, w której się znalazł Narodowy Fundusz i Program Czyste Powietrze. Priorytetem powinno być niezwłoczne, ale to absolutnie niezwłoczne odblokowanie tych środków - radzi.

Jak dodaje, "nie za miesiąc, tylko w najbliższych dniach, bo bez tego sytuacja kryzysowa będzie się bardzo mocno pogłębiać". - I rząd nie będzie w stanie zrealizować swoich zapowiedzi dotyczącej masowej termomodernizacji budynków - stwierdził Andrzej Guła.

Czytaj też: Wstrzymane wypłaty z popularnego rządowego programu. "Brak wyobraźni i życie na kredyt"