Eksperci z Unii Europejskiej chcą, by Polacy zdjęli nogę z gazu - pisze w piątek "Rzeczpospolita". Chodzi między innymi o ograniczenie prędkości na autostradach do 120 kilometrów na godzinę oraz w obszarze zabudowanym w nocy do 50 kilometrów na godzinę.
Takie zalecenia wydała mieszcząca się w Brukseli Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu, instytucja, która doradza europarlamentowi i Komisji Europejskiej.
Duże zmiany
Szef Rady Antonio Avenoso zauważył ostatnio, że we wszystkich krajach Unii Europejskiej limit prędkości w obszarze zabudowanym wynosi 50 km/h, a tylko w Polsce jest wyższy w nocy i wynosi 60 km/h. W związku z tym zaapelował o ujednolicenie limitu na poziomie 50 km/h przez całą dobę.
Jego zdaniem należałoby również ograniczyć prędkość na polskich autostradach, z obowiązujących dzisiaj 140 km/h do 120 km/h. - Obniżenie prędkości zawsze wiążę się ze spadkiem liczby śmiertelnych wypadków i urazów - argumentował.
Avenoso chciałby też przyznania pieszym pierwszeństwa już na etapie zbliżania się do pasów - czytamy w "Rz".
Cytowany przez dziennik Łukasz Zboralski z portalu BRD24.pl ocenia, że szczególnie pierwsze dwie zmiany będzie trudno wdrożyć, ponieważ ich realizacja spotkałaby się z dużym oporem kierowców. - Wielu z nich nie rozumie, że po wprowadzeniu nowych przepisów w praktyce nic by nie stracili - tłumaczy
Autor: ToL//bgr / Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock