Pojawiły się doniesienia, że Yahoo chce zwolnić ponad tysiąc swoich pracowników. Taka redukcja jest częścią reorganizacji, której celem jest cięcie kosztów. Firma od trzech lat bezskutecznie szuka sposobu na ożywienie swojego biznesu.
Yahoo odczuwa presję akcjonariuszy, którzy domagają się zastosowania alternatywnych rozwiązań, by ratować firmę. Oprócz kompleksowej kontynuacji operacji internetowych, spółka chce zwolnić część swojego personelu, jak donosi Business Insider. Serwis internetowy powołuje się na pewne, "zorientowane w sytuacji" źródło, które, ujawniło, że Yahoo ma zamiar zwolnić ok. 10 proc. swojej siły roboczej.
Nawet 1000 osób na zieloną trawkę
Takie cięcia zredukowałyby liczbę zatrudnionych o 1000 osób. Zwolnienia miałyby rozpocząć się już w tym miesiącu, jak informuje wspomniane źródło. Jedno z doniesień wskazuje, że "zespół pracuje nad tym i chce tego dokonać w tym kwartale". Business Insider podaje, że oczekuje się, że cięcia będą oddziaływały na wszystkie części firmy - także na platformę technologiczną czy biznes medialny. Decyzje mają uderzyć konkretnie w europejskie operacje. Biznesowy serwis internetowy podaje, że Yahoo odmówił komentarza ws. zwolnień. Firma potwierdziła jednak, że zmiany nadciągają.
Inwestorzy tracą zaufanie
We wtorek agencja Reutera zacytowała inwestora Jeffrey'a Smitha z firmy Starboard Value LP, który zasugerował, że Yahoo Inc. powinno rozważyć zmianę swojego zespołu zarządzającego, zarządu oraz strategii biznesowej.
"Wygląda na to, że inwestorzy stracili zaufanie do managementu oraz zarządu [red. Yahoo]", jak napisał Smith w swoim liście do zarządu Yahoo.
Wiele firm ucieka się do zwolnień, by ratować swoje wyniki:
Autor: ag//km / Źródło: Business Insider, Telegraph
Źródło zdjęcia głównego: yahoo.com