Twitter na razie nie będzie usuwał nieaktywnych kont - to efekt fali protestów użytkowników, którzy wskazywali, że w ten sposób znikną konta zmarłych bliskich. Firma ma opracować sposób ich "upamiętnienia" - informuje BBC.
Kilak dni temu Twitter poinformował, że usunie ze swojej platformy społecznościowej konta, które nie były używane przez co najmniej sześć miesięcy. Nieaktywni użytkownicy powinni zalogować się w serwisie i zaakceptować najnowszą politykę prywatności firmy, albo ich konta mogą zostać skasowane.
Publikacje w mediach
Decyzja spotkała się z szerokim protestem użytkowników i wieloma publikacjami w mediach. Serwis TechCrunch przytacza słowa Drew Olanoff, który nadal sprawdza wiadomości zostawione na platformie przez zmarłego kilka lat temu ojca.
- To mój sposób na pamięć o nim, a Twitter zgarnia jego wiadomości do śmietnika, jak zmięte kartki papieru - dodał.
W kolejnym oświadczeniu Twitter przyznał, że brak funkcji "upamiętnienia zmarłych" na platformie jest niedopatrzeniem z ich strony, a firma nie będzie usuwać kont przed wprowadzeniem tego typu systemu.
Koncern dodał, że inicjatywa usuwania nieaktywnych kont związana jest z przepisami prawnymi, zwłaszcza RODO na terenie Unii Europejskiej. Po wprowadzeniu systemu upamiętniania to właśnie od krajów UE rozpocznie się proces usuwania nieaktywnych kont.
BBC przypomniało, że inne sieci społecznościowe, w tym Facebook oferują proces upamiętniania, w którym zweryfikowani członkowie rodziny mogą wnioskować, by "zamrożone w czasie" konto zmarłego pozostało na platformie. Interakcja z kontem zmarłego jest znacząco ograniczona, by uniknąć niesmacznych żartów czy nękania.
Autor: kris / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock