Aplikacje mobilne i programy komputerowe pozwalają na projektowanie własnych mebli i wnętrz domów. Czy w czasach, kiedy na ekranie telefonu możemy urządzić mieszkanie, potrzebni są nam jeszcze projektanci mebli i architekci wnętrz?
Nowe technologie sprawiają, że możemy zapomnieć o wyprawach do ogromnych sklepów meblowych, mierzeniu centymetrem stolików, kanap, czy foteli. W niepamięć odejdzie też rozczarowanie, gdy kupiony mebel okazywał się za szeroki. Wszystko za sprawą aplikacji mobilnych, które pomogą urządzić mieszkanie oraz zaprojektować własne doskonale pasujące do naszych wnętrz meble. Wiele osób urządzając dom czy mieszkanie marzy o oryginalnych i funkcjonalnych meblach. Jednak niewielu stać na kupno wyjątkowego wyposażenia sygnowanego nazwiskiem znanego projektanta. Teraz dzięki programom i aplikacjom mobilnym możemy urządzić mieszkanie meblami częściowo zaprojektowanymi przez nas samych. Taką możliwość daje stworzona przez Polaków darmowa aplikacja "Tylko", która działa na smartfonach i tabletach. Użytkownik, który zainstaluje system na własnym telefonie może sam zaprojektować mebel, który dopasuje do wnętrza swojego mieszkania.
Jak działa?
- Użytkownik zaczyna od gotowego kształtu stworzonego przez naszych designerów. Następnie reguluje wymiary mebla, zmienia jego wzór, kolor i materiał - w ten sposób mogą powstać setki tysięcy wariacji jednego produktu. Najciekawsza funkcja aplikacji to możliwość dopasowania mebla w jego realnej wielkości do swojego pomieszczenia. Pozwala na to tryb rozszerzonej rzeczywistości. Dzięki temu można zobaczyć swój projekt pod każdym kątem i idealnie dopasować jego rozmiar do przestrzeni, którą ma zająć - tłumaczy działanie aplikacji "Tylko" Benjamin Kuna, jeden z jej twórców. Następnie użytkownik może złożyć zamówienie, a do fabryki trafia stworzona przez aplikację dokumentacja produkcyjna. - Od momentu złożenia zamówienia przez klienta do chwili, gdy kurier zapuka do jego drzwi, mija kilka tygodni. Elementy przyjeżdżają do klientów w paczkach z instrukcją do samodzielnego montażu. Można również zamówić montaż wykonywany przez ekipę dostarczającą meble - wyjaśnia Benjamin Kuna i dodaje, że to jedyny sposób, aby zamówić meble, bo "Tylko" nie planuje otwierania stacjonarnych sklepów. - Opieramy nasz biznes na modelu, który umożliwia bezpośrednią dostawę z fabryki, prosto do domów naszych klientów - dodaje.
Obecnie w ofercie stworzonej przez Polaków aplikacji jest jeden produkt - regał Ivy Shelf. We wrześniu premierę będą miały dwa kolejne produkty. Za wzory oferowanych mebli, które później mogą być dowolnie modyfikowane przez użytkowników, odpowiadają projektanci "Tylko". - Personalizacja jest łatwa i intuicyjna. Użytkownik może rozpocząć proces projektowania mebla od edycji wzoru zaproponowanego przez naszych designerów. Może również całkowicie zdać się na nas i zamówić gotowy odpowiadający mu model - tłumaczy Bejamin Kuna i podkreśla, że meble oferowane w aplikacji "Tylko" tworzone są we współpracy ze znanymi na całym świecie projektantami. - Używamy materiałów najwyższej jakości. Finalna cena mebla zależy od jego wymiarów i wybranych materiałów. Projektując w aplikacji, użytkownik widzi zmieniającą się na bieżąco kwotę - wyjaśnia Kuna.
Nadchodzi rewolucja?
Zdaniem Polaków, którzy stworzyli aplikację "Tylko" spersonalizowana produkcja mebli sprawi, że znów staną się one osobiste i precyzyjnie dostosowane do potrzeb. - To powrót do jakości i atutów rzemiosła, ale realizowany z użyciem najnowszych cyfrowych technologii. Kolejne branże przechodzą cyfrową rewolucję. Nadszedł czas na cyfrową rewolucję w meblarstwie - uważa Benjamin Kuna. O ocenę aplikacji "Tylko" poprosiliśmy Tomasza Wiktorskiego, eksperta rynku meblowego z B + R Studio. Jego zdaniem pomysł, aby klient projektował mebel z pomocą aplikacji nie jest nowy, bo takie narzędzia istnieją od kilku lat. - Jednak z wcześniejszych rozwiązań nie był zadowolony nikt poza programistami - mówi Tomasz Wiktorski i dodaje, że pomysł aplikacji "Tylko" jest bardziej dojrzały. - Widać to poprzez jej prostotę. To jest jej niewątpliwa zaleta - dodaje. Zdaniem eksperta na razie z podobnych aplikacji mobilnych do projektowania mebli, czy wnętrz korzystają głównie osoby młode, które nie boją się nowych technologii. - Aplikacja "Tylko" skierowana jest do niszy, ale ta grupa osób rośnie - uważa Wiktorski i przypomina, że sprzedaż wysyłkowa mebli to zaledwie 3-4 proc. rynku. - Poza granicami Polski np. Wielkiej Brytanii jest to już około 15 proc., więc ten trend przyjdzie także nad Wisłę. Trzeba będzie ograniczać powierzchnię ekspozycyjną, bo jej utrzymanie będzie nieefektywne i nieopłacalne - ocenia ekspert. W urządzeniu własnego M mogą nam pomóc także inne aplikacje i programy komputerowe. Wystarczy poszukać ich internecie. Jedną z popularniejszych jest „PRO100”, czyli program do projektowania mebli i aranżacji wnętrz. Jego główną zaletą jest realistyczny moduł do wizualizacji 3D z symulacją oświetlenia. W bazie znajduje się bogata oferta mebli i przykładowych projektów, które możemy zmieniać i dopasowywać do wnętrz naszego mieszkania. Na podobnej zasadzie działa program „KD MAX”, z pomocą którego możemy projektować kuchnie, salony, sypialnie, łazienki, a także biura. System pozwala też na stworzenie projektu własnych mebli, a jego zaletą są fotorealistyczne wizualizacje, animacje i panoramy 3D.
Natomiast w projektowaniu i aranżacji wnętrz pomoże nam np. aplikacja „Meble 3D”. Pozwala ona na dowolne zbudowanie pomieszczeń poprzez samodzielne "ustawienie" ścian i kreowanie przestrzeni tak, jak zażyczy sobie użytkownik. Program pozwala swobodnie umiejscawiać w przestrzeni także drzwi i okna, zestawiać ze sobą meble, materiały, tkaniny i kolory. Umożliwia wirtualną instalację urządzeń oraz montaż sprzętu RTV i AGD.
Projektanci na emeryturę?
Aplikacje pozwalają na eksperymenty i co jest ich główną zaletą - pokazują użytkownikowi, jaki będzie końcowy rezultat indywidualnego urządzania wnętrza. Czy to oznacza, że projektanci mebli i architekci wnętrz powinni bać się o swoją zawodową przyszłość? - Aplikacje mobilne nie sprawią, że architekci wnętrz i projektanci mebli stracą pracę. Ich praca jest i będzie wykorzystywana także w aplikacjach, bo użytkownicy wprawdzie mogą sami decydować o tym, jaki będzie ostateczne mebel, ale o jego pierwotny kształt i kwestie bezpieczeństwa, czyli tego, czy np. stolik wytrzyma obciążenie, dba projektant. Tak musi być, bo to producent na wszystkich etapach bierze odpowiedzialność za to, czy produkt będzie stabilny i wytrzymały - uważa Wiktorski. Podobne zdanie ma Jacek Nowak, poznański projektant wnętrz. Nowak wątpi, aby klienci nagle przestali korzystać z usług specjalistów. - Każdy z nas chce mieszkać w ładnym i komfortowym wnętrzu, ale nie każdy ma czas, umiejętności, a przede wszystkim dobry gust, aby urządzić mieszkanie. Nikt też nie chce przed gośćmi wstydzić się za to, jak wygląda jego dom, a niestety poziom estetyki w naszym kraju nie jest najwyższy. Oczywiście zawsze urządza się i aranżuje wnętrze tak, jak chce tego klient, ale projektant jest właśnie po to, aby odradzić złe pomysły i wybory oraz pomóc ze smakiem urządzić mieszkanie - twierdzi Jacek Nowak.
Autor: Marek Szymaniak / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: http://tylko.com