Twitter poinformował, że zgodził się na sprzedaż serwisu społecznościowego miliarderowi Elonowi Muskowi. - Tak ogromne medium da dostęp do tworzenia, kreowania narracji opinii publicznej - mówiła w programie "Tak jest" w TVN24 Sylwia Czubkowska, redaktorka prowadząca Magazyn Spider's Web+. W ocenie Heleny Chmielewskiej-Szlajfer, socjolożki związanej z Akademią Leona Koźmińskiego, z transakcji może się cieszyć Mark Zuckerberg, szef Facebooka.
Według zawartego w poniedziałek porozumienia, szef Tesli i SpaceX Elon Musk przejmie kontrolę nad Twitterem, płacąc 54,20 dolara za akcję, czyli niecałe 3 dolary powyżej ich ceny na giełdzie.
Jak Elon Musk zmieni Twittera?
Helena Chmielewska-Szlajfer, socjolożka związana z Akademią Leona Koźmińskiego, stwierdziła, że jednym z powodów, dla których miliarder zdecydował się na taki ruch, mogą być prywatne ambicje. - Druga sprawa, to ściągnięcie spółki z giełdy. (...) To jest istotne, dlatego że rynek mediów amerykańskich w ogóle jest bardzo specyficzny i jednym z lamentów teraz podnoszonych jest to, że nie będzie żadnej kontroli akcjonariatu - zwróciła uwagę socjolożka.
Musk zapowiadał, że chce wycofać Twittera z giełdy. Zdaniem Chmielewskiej-Szlajfer, "to nie jest jednak jednoznaczna sytuacja, czy sam fakt pozostawania poza giełdą sprawia, że medium staje się absolutnie niewiarygodne".
Pochodzący z RPA biznesmen w poniedziałkowym oświadczeniu zapowiedział walkę z botami i zatwierdzenie autentyczności kont. - Twitter ma większość botowych. (...) w momencie kiedy konta będą weryfikowane pod względem tego, czy stoi za tym fizyczny, prawdziwy człowiek, który się nazywa Jan Kowalski, to hate speech (mowa nienawiści - red.), który jest cechą bardzo mocno w tym momencie podkreślaną, będzie łatwiejszy do ścigania - oceniła Chmielewska-Szlajfer.
Zwróciła zatem uwagę, że "ta sytuacja jest bardzo niejednoznaczna, jeżeli chodzi o konsekwencje" przejęcia Twittera przez Elona Muska.
Jej zdaniem z zapowiadanej transakcji może się cieszyć Mark Zuckerberg, szef Facebooka. - Mark Zuckerberg może się cieszyć, dlatego że to on w tym momencie jest głównym chłopcem do bicia jako ta osoba, która nie jest w stanie zabezpieczyć medium społecznościowego przed hate speech, przed przemocą, w tym momencie duże odium spadnie na Muska.
Donald Trump wróci na Twittera?
Część z ekspertów zastanawia się, czy Elon Musk może przywrócić konto byłego prezydenta USA Donalda Trumpa. Sylwia Czubkowska, redaktorka prowadząca Magazyn Spider's Web+, mówiła, że to jest najmniejszy problem, większym jest szerzona przez Muska koncepcja absolutyzmu wolności słowa. - Jeżeli Musk uważa, a wyraźnie to podkreśla i w kolejnych tweetach, i w wypowiedziach medialnych, że wolność słowa jest nadrzędną wartością (...), to my się nie musimy obawiać nie tyle powrotu Trumpa, to jest najmniejszy problem - powiedziała.
Kluczem - jak mówiła - może być to, że zostaną zdjęte już wprowadzane na Twitterze narzędzia do walki z dezinformacją. - Widzimy, jak potężny mamy problem z dezinformacją i to nie jest problem tylko wirtualny, ona ma bardzo realne fizyczne skutki - podkreśliła Czubkowska.
- Moment, w którym apelują kolejne rządy, analitycy, eksperci o poprawianie funkcjonowania czyszczenia dezinformacji, a pojawia się potencjalnie przyszły właściciel i mówi: to nie jest problem, tu leży klucz - nie przywracanie Trumpa - oceniła. - Problemem jest to, że zamiast poprawiać algorytmy, poprawiać funkcjonowanie mediów, my się teraz skupiamy na dyskusji dosyć populistycznej, czy Musk uzdrowi. Musk nie uzdrowi, od tego nie jest Musk, od tego są legislatorzy, są kolejne rządy i prawo dobrze przygotowane - tłumaczyła redaktorka prowadząca Magazyn Spider's Web+.
Źródło: TVN24 Biznes