Złoty zrobił sobie przerwę w osłabianiu się i utrzymuje się na stabilnej pozycji. Inwestorzy nim handlujący wyciszają się w związku z drugim weekendem majowym. Komentarz Jakuba Tomaszewskiego, analityka tvn24bis.pl.
Chwilę po godzinie 12:30 euro kosztuje 4,425 zł, dolar wycenia się na 3,971, frank jest po 4,007, a funt po 5,814 zł.
Wczorajsza poprawa nastrojów na najważniejszych rynkach światowych udzieliła się nieznacznie złotemu. Waluta zyskiwała najmocniej do euro i franka, mniej do dolara i funta. Jednak w skali całego dnia umocniła się jedynie do tych pierwszych.
Po najlepszych od ponad roku danych dotyczących amerykańskiego rynku nieruchomości, będącego dobrym prognostykiem stanu gospodarki USA na najbliższe kilka miesięcy, na amerykańskich giełdach istotnemu wzrostowi uległ apetyt na ryzyko. Zwyczajowo, kiedy ocieplają się nastroje, aktywa rynków wschodzących, w tym nasza waluta, trafiają w orbitę zainteresowań inwestorów.
Nie inaczej było wczoraj. Chwilę po godz. 16, po publikacji danych, złoty zaczął się zauważalnie umacniać, by po 17. w parze z euro wybić dziurę w dziennym wsparciu. Podobnie było w parze z frankiem.
Na wykresach z dolarem i funtem, również widać złotowe umocnienie po godz. 17, jednak jego skala nie zdołała przyćmić porannego osłabienia i w dziennym rozrachunku, do tych walut złoty stracił.
Wczorajszy ruch przypomina raczej korektę po ponad tygodniowym okresie osłabiania się złotego. Dokąd złoty nie przebije w parze z euro wsparcia w okolicy 4,366, dotąd nie można mówić o odwróceniu trendu trwającego od 4 kwietnia.
Na rynku złotego może być dzisiaj widoczna tendencja do spadku płynności. Inwestorzy przed dłuższymi przerwami w handlu mają w zwyczaju wyciszać się, a wolumen transakcji spada. Zobacz: Od zwycięstwa Dudy polska giełda straciła 50 mln dol.
Autor: Jakub Tomaszewski / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock