GPW pracuje nad uruchomieniem platformy foreksowej, na której będzie można handlować walutami - poinformował w czwartek podczas posiedzenia komisji sejmowej prezes Giełdy Papierów Wartościowych Paweł Tamborski.
Tamborski wziął udział w posiedzeniu komisji skarbu poświęconemu aktualnej sytuacji i perspektywom GPW. Pytany był przez posłów m.in. o plany GPW dotyczące stworzenia rynku walutowego oraz ewentualne zmiany poprawiające wiarygodność rynku New Connect. - W tej chwili pracujemy nad pomysłem, nad taką koncepcją, aby uruchomić na naszych platformach również platformę foreksową, abyśmy byli również w stanie zaoferować produkty, czy dostęp do ryzyka funkcjonowania na rynku obrotu walutami - powiedział Tamborski. Zastrzegł, że w tej chwili jest jeszcze za wcześnie, by można było informować o szczegółach.
Chęć inwestorów
Tamborski dodał, że dla GPW platformy obrotu walutami, jak i rynek instrumentów pochodnych są konkurencją dla giełdy, a wielu inwestorów indywidualnych jest gotowych podjąć ryzyko i przenieść się na nie. - Komisja Nadzoru Finansowego w ostatnim czasie prezentowała statystyki, z których wynikało, że ten rynek nie jest specjalnie korzystny dla inwestorów indywidualnych - większość z nich, ponad 80 proc., traci - mówił szef GPW. Zaznaczył, że straty w tym wypadku wiążą się zwykle z utratą wszystkich zainwestowanych pieniędzy. - Widzimy możliwość rozwoju jednego z naszych segmentów, bazując na tym, że to, co GPW ma niewątpliwie, to nowoczesna technologia, świetni pracownicy i wiarygodność. Na tej bazie jesteśmy w stanie stworzyć konkurencyjną ofertę również na tym rynku, na którym do tej pory nas nie było - powiedział. Mówiąc o przyszłości New Connect zauważył, że w publicznym przekazie upowszechniła się opinia, iż na NC jest wiele złych spółek. - Na bieżąco analizujemy tę sytuację. Ponieważ naszym aktywem jest nasza wiarygodność, bardzo dużą uwagę przykładamy do tego, aby podnieść wiarygodność tego rynku - mówił.
New Connect dla wiarygodności
Dodał, że poprzedni zarząd podjął szereg inicjatyw, które miały na celu podniesienie wiarygodności NC, a ostatnio wyrzucone zostało z New Connect kilkanaście podmiotów, które łamały warunki notowania. Zaznaczył, że GPW zamierza ściślej współpracować z tzw. doradcami, którzy wprowadzają firmy na New Connect. Ma to zwiększyć wiarygodność zarówno spółek, jak i samych doradców. - Być może przyczyna polega na tym, że ci autoryzowani doradcy nie dbają o jakość tych podmiotów, które na ten rynek są wprowadzane (...). Trzecia rzecz, to kwestia inicjatyw mających na celu zwiększenie płynności. To kwestia współpracy z animatorami rynku, tutaj jesteśmy gotowi iść mocno na rękę, obniżać opłaty tym podmiotom, które tę płynność będą zapewniały - poinformował szef GPW. Pytany o niską płynność na GPW wyjaśnił, że przede wszystkim spółki notowane w Warszawie są mniejsze od tych notowanych na bardziej rozwiniętych rynkach kapitałowych. - Stosunkowo niewielka liczba akcji jest w (...) wolnym obrocie. To wynika chociażby z tego, że Skarb Państwa w dalszym ciągu jest istotnym akcjonariuszem kilku ważnych spółek z punktu widzenia ich znaczenia dla naszego parkietu - tłumaczył.
Wyjaśnił, że z drugiej strony prywatni właściciele też nie chcą się pozbyć istotnych pakietów akcji. - Trzeci element jest taki, że polskie fundusze emerytalne, które dzisiaj odpowiadają za 43 proc. free float-u (akcji w wolnym obrocie - red.) akcji, które nie są w posiadaniu inwestorów strategicznych, to akcjonariusze długoterminowi. Oni kupują i trzymają, nie są aktywnymi uczestnikami rynku - wyjaśnił. Dodał, że krajowe fundusze emerytalne odpowiadają za mniej więcej 6 proc. obrotów na rynku wtórnym. - Można powiedzieć, że fundusze emerytalne były błogosławieństwem, jeżeli chodzi o rynek pierwotny, natomiast nie były i nie są specjalnie aktywnymi uczestnikami rynku wtórnego - powiedział. Zaznaczył, że aby zwiększyć płynność, GPW angażuje się w pozyskiwanie nowych emitentów i inwestorów.
Papiery pożyczę
Giełda liczy np. że uda się upowszechnić pożyczanie papierów wartościowych, dzięki czemu np. fundusze emerytalne będą mogły pożyczać swoje akcje, które mogłyby podlegać obrotowi na rynku. Tamborski nie wykluczył powrotu do koncepcji połączenia GPW z rynkiem wiedeńskim. - W przyszłości być może będziemy się do akcjonariuszy zwracali o ponowne rozważenie tego pomysłu, jeżeli uznamy, że on faktycznie przynosi wartość naszym akcjonariuszom, ale również polskiemu rynkowi kapitałowemu - zaznaczył. We wrześniu GPW poinformował, że chce się skoncentrować na rozwoju organicznym i obecnie nie bierze pod uwagę aliansu z Wiedniem, a resort skarbu państwa poparł tę koncepcję. Warszawska giełda od ponad roku rozważała możliwość połączenia się z giełdą w Wiedniu, stojącą na czele CEE Stock Exchange Group, która oprócz niej grupuje giełdy w Pradze, Budapeszcie i w Lublanie.
Autor: mn / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: GPW