Podczas czwartkowej sesji złoty osłabił się wobec głównych walut, co analitycy tłumaczą to umacnianiem się dolara. Przed godz. 17 za euro trzeba było zapłacić 4,30 zł, za dolara 4,08 zł, za franka 4,04 zł, a za funta 5,01 zł.
Rafał Sadoch z DM mBanku zaznacza, że czwartkowej sesji złoty "zdecydowanie nie może zaliczyć do udanych, gdyż osłabił się wobec wszystkich głównych walut". Zaznacza zarazem, że "zmienność mieściła się jednak w obserwowanym w ostatnich dniach zakresie".
Przez USA
- W dniu dzisiejszym złoty w największym stopniu osłabił się wobec amerykańskiej waluty, która zyskuje na wartości wraz z tym, jak rynek w coraz większym stopniu wycenia marcową podwyżkę stóp procentowych w USA, co ma związek i z jastrzębimi komentarzami ze strony przedstawicieli amerykańskiej Rezerwy Federalnej i danymi makroekonomicznymi wskazującymi na poprawiającą się aktywność gospodarczą - komentuje analityk mBanku.
Dodaje, że para USD/PLN "stopniowo dobija do poziomu 4.10 i niewykluczone, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni będzie zmierzać w kierunku 4.15, co oznaczałoby wybicie z dotychczasowej konsolidacji". - W przypadku notowań EUR/PLN powinniśmy mieć jednak w dalszym ciągu do czynienia ze stabilizację w zakresie 4.28-4.32 - przewiduje.
Korekta
Także Konrad Ryczko z DM BOŚ podkreśla, że w czwartek "obserwowaliśmy bardzo dynamiczne skorygowanie wczorajszego umocnienia". - Nad ranem wydawało się, iż PLN odda po prostu część wczorajszych wzrostów tymczasem PLN wyraźnie tracił (ponad 0,5 proc.), zarówno wobec EUR, CHF jak i GBP - zaznacza.
Dodaje, że uwaga rynków skupia się na kwestii polityki monetarnej w USA i prawdopodobnej podwyżce stóp już w marcu. M.in. dlatego "umocnienie USD na szerokim rynku dodatkowo podbiło dynamikę wzrostu USD/PLN do blisko 0,9 proc.".
Autor: gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock