- Ten i prawdopodobnie nadchodzący rok sprawią, że będziemy mówili o rynku pracownika. A przynajmniej w niektórych sektorach, jak np. medycyna. Teraz brakuje lekarzy i to oni decydują dla kogo chcą pracować. Podobnie jest na rynku usług informatycznych - mówił dyrektor firmy Sedlak&Sedlak Kazimierz Sedlak w TVN24 BIŚ. Wynagrodzenia rosną więc w zależności od branży.
Według Kazimierza Sedlaka, optymizmem może napawać wzrost wynagrodzeń. - Te rosną zawsze w sektorach takich jak energetyka. Także wśród dużych firm produkcyjnych, gdzie płace zwiększają się średnio o 4 proc. rocznie - mówił Sedlak.
I jak dodaje, zarobki w nadchodzącym roku będą coraz wyższe, a Polska ma jedną z wyższych dynamik ich wzrostu w Europie.
- Różnice w płacach zależą od PKB i bogactwa danego kraju. Europy nie dogonimy szybko pod względem zarobków ze względu właśnie na różnice w wielkości gospodarek - podkreślał Sedlak.
Według eksperta, polepszenie sytuacji przyczyni się do oferowania lepszych warunków pracy przez pracodawców, czyli choćby zatrudnianie na umowę o pracę.
- Dobra sytuacja gospodarcza i wzrost eksportu sprawiają, że brakuje rąk do pracy. I jedynym wyjściem dla pracodawców jest płacenie coraz więcej - mówił Sedlak.
Jak dodał, to czy poprawi się sytuacja na polskim rynku pracy w dużej mierze zależy od gospodarki światowej. Bo to ona decyduje o tym, jakie u nas jest zapotrzebowanie na rynku pracy.
Autor: pp / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: tvn24