Ceny w październiku wzrosły o 2,1 procent rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,5 procent - podał Główny Urząd Statystyczny w tzw. szacunku flash.
Wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki powiedział we wtorek, że mocniejszy wzrost cen może spotkać się z reakcją Rady Polityki Pieniężnej. - Przyglądamy się temu (wzrostowi cen - red.) i również wiem, że jest (...) pod okiem Rady Polityki Pieniężnej i Narodowego Banku Polskiego, ponieważ gdy ceny zaczną mocniej rosnąć, to istnieje ryzyko reakcji ze strony RPP - mówił Morawiecki. Dodał, że jest koszyk takich produktów spożywczych, chodzi zwłaszcza o jajka, masło, których ceny znacząco wzrosły. Zaznaczył, że równocześnie w tym tzw. koszyku cenowym "bardzo spadły ceny obuwia, odzieży i innych przedmiotów codziennego użytku". Jak mówił wicepremier, rząd najbardziej interesują ludzie, którym ciężko jest związać koniec z końcem, dlatego "przyglądamy się ich sytuacji od strony całego koszyka". Minister zaznaczył, że całościowo inflacja w tym koszyku nie jest jeszcze bardzo wysoka.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock