Prezes stowarzyszenia "Stop Bankowemu Bezprawiu" Arkadiusz Szcześniak zwrócił się w liście do agencji ratingowej Moody's o poinformowanie inwestorów o ryzyku narażenia sektora bankowego w Polsce na poważne straty, wynikające z "frankowych" umów kredytowych.
O liście prezesa SBB do agencji Moody's stowarzyszenie poinformowało w czwartkowym komunikacie. W liście, jak wynika z komunikatu, prezes Szcześniak zwraca m.in. uwagę na ryzyko prawne związane z posiadanymi w aktywach banków kredytami hipotecznymi indeksowanymi do walut obcych i denominowanymi w walutach obcych.
Niższy zysk
Jego zdaniem "akcjonariusze banków będą musieli pogodzić się z niższym zyskiem, gdyż zarówno wina banków jest bezsporna, jak i sądy w zdecydowanej większości przypadków ferują wyroki zgodne z polskim i unijnym ustawodawstwem, w którym prawa konsumenta odgrywają szczególną rolę". Wskazuje też, że "dotychczasowe działania banków nie pozostawiają złudzeń, co do tego, że wyższe wymogi finansowe wobec hipotek waloryzowanych walutami obcymi nałożone na banki przez Komitet Stabilności Finansowej nie będą w stanie skłonić banków do zaproponowania warunków na tyle korzystnych, by powstrzymać klientów przed wnoszeniem kolejnych pozwów przeciwko nim". W związku z tym, "koszty operacji sądowego unieważnia umów kredytowych mogą być znacznie dotkliwsze dla polskiego sektora bankowego niż rozwiązania określone w projekcie ustawy Klubu Poselskiego Kukiz'15, zrównujące kredyty indeksowane do walut obcych i denominowane w walutach obcych z kredytami złotowymi".
Straty sektora
Prezes SBB zwraca się więc do Moody's o poinformowanie inwestorów o "rzeczywistej sytuacji sektora bankowego w Polsce, narażonego na poważne straty wynikające z ryzyka prawnego hipotecznych umów kredytowych indeksowanych do walut obcych i denominowanych w walutach obcych". W liście wymienione zostały też banki posiadające portfele kredytowe indeksowane do franka szwajcarskiego i denominowane we franku szwajcarskim. "Do banków, które do tej pory negatywnie wyróżniły się największą liczbą pozwów zbiorowych złożonych przez konsumentów zaliczone zostały mBank oraz Millenium" - czytamy. Prezes SBB nawiązuje w swoim liście m.in. do komunikatu po posiedzeniu Komitetu Stabilności Finansowej, opublikowanego 2 czerwca br., podsumowującego wypracowywane przez Grupę Roboczą KSF od sierpnia 2016 roku rekomendacje dla instytucji państwowych w sprawie "kredytów mieszkaniowych w walutach obcych". Rekomendacje te miały m.in. skłaniać banki do dobrowolnego przewalutowywania kredytów frankowych. Rekomendacje skierowane do ministra finansów przewidywały m.in. "podniesienie w ramach I filara wagi ryzyka dla ekspozycji zabezpieczonych hipotekami na nieruchomościach, których zakup finansowany był kredytem w walucie obcej". Miało to spowodować wydanie "rozporządzenia podnoszącego do 150 proc. wagę ryzyka, stosowaną do szacowania wymogu kapitałowego z tytułu ryzyka kredytowego". To z kolei miało spowodować, że banki "będą musiały posiadać więcej kapitałów własnych, aby utrzymać dotychczasowe współczynniki wypłacalności".
Nowa wersja pomocy
Komisji Nadzoru Finansowego KSF proponował z kolei wydanie rekomendacji nadzorczej, dotyczącej "dobrych praktyk przy restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych". Natomiast BFG zarekomendowano "uwzględnienie ryzyka związanego z walutowymi kredytami mieszkaniowymi w metodzie wyznaczania składek na fundusz gwarancyjny banków". Obok tego w komunikacie KSF znalazła się m.in. informacja, że MF przygotowało nową wersję projektu ustawy o funduszu wsparcia dla kredytobiorców, znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej, a także pracuje nad kolejną nowelizacją prawa bankowego. Komitet Stabilności Finansowej ocenił jednocześnie 2 czerwca br., że "w ujęciu ekonomicznym portfel walutowych kredytów mieszkaniowych nie generuje istotnego ryzyka dla stabilności systemu finansowego", a "sytuacja zdecydowanej większości gospodarstw domowych, które zaciągnęły kredyty walutowe jest dobra, a ich odporność na dalsze szoki kursowe – wysoka". "Ustawowe przewalutowanie kredytów mieszkaniowych mogłoby prowadzić do bardzo istotnych strat w niektórych bankach, w konsekwencji zagrażając ich wypłacalności. Masowe i skoncentrowane w czasie przewalutowanie skutkowałoby też presją na znaczne osłabienie złotego, co w skrajnym przypadku mogłoby zagrażać stabilności finansowej i makroekonomicznej Polski. Ponadto ustawowa ingerencja w zawarte umowy wiązałaby się z wieloaspektowym ryzykiem prawnym" - stwierdzono.
Mobilizacja dla banków
7 czerwca na konferencji po posiedzeniu RPP prezes NBP i zarazem szef KSF Adam Glapiński mówił, że wdrożenie rekomendacji Komitetu przez właściwe instytucje nastąpi do końca roku i "będzie mobilizować banki do aktywnego poszukiwania rozwiązań restrukturyzacyjnych, które będą korzystne dla kredytobiorców, a jednocześnie wykonalne dla banków". Dodał, że po wydaniu tych rekomendacji rolą NBP w sprawie frankowiczów będzie wyłącznie monitorowanie procesu dobrowolnej restrukturyzacji pod kątem jego implikacji dla rynku finansowego i tym samym "Narodowy Bank Polski i jego prezes zrealizował to, czego się podjął" w sierpniu ub. roku. W sierpniu 2016 roku, oprócz rozpoczęcia prac nad rekomendacjami przez KSF, został złożony w Sejmie prezydencki projekt ustawy, który przewiduje, że banki będą musiały zwrócić swoim klientom różnicę między dopuszczalnym spreadem a tym, który w rzeczywistości pobrały. Pierwsze czytanie tego projektu odbyło się w Sejmie w październiku ub. roku. Obecnie pracuje nad nim, a także nad dwoma poselskimi projektami, specjalna podkomisja sejmowa. Jednym z poselskich projektów jest wspomniany przez prezesa SBB w liście do Moody's projekt klubu Klukiz'15 - jedyny popierany przez frankowiczów. Zakłada on, że kredyty w złotówkach i kredyty denominowane w obcych walutach zostaną zrównane, co ma oznaczać potraktowanie kredytów frankowych tak, jakby od początku były kredytami w złotówkach.
Autor: tol/gry / Źródło: PAP