Polska waluta jest najdroższa wobec euro od czerwca 2001 roku. Dzięki temu w tym roku zadłużenie zagraniczne państwa zmalało o ponad 4 mld zł, ale jednocześnie wartość rezerw NBP spadła o 12 mld - pisze "Rzeczpospolita".
We wtorek euro kosztowało na rynku międzybankowym zaledwie 3,36 zł, czyli najmniej od końca czerwca 2001 roku. Oznacza to, że od początku roku europejska waluta staniała o ok. 6,5 proc. Kurs dolara spadł w tym czasie o niemal 13 proc. (do 2,16 zł), a franka prawie 4 proc. (do 2,09 zł). Zdaniem analityków, w ciągu tygodnia kurs euro może osiągnąć poziom 3,35 zł – co będzie wyrównaniem historycznego rekordu.
Cieszy się rząd...
Standardowo w takiej sytuacji narzekają eksporterzy, a cieszą się importerzy. Ale są również inne skutki umocnienia waluty. Z powodu wzmacniającego się złotego zadłużenie zagraniczne państwa spadło. Przez cztery pierwsze miesiące tego roku zmniejszyło się o około 4,5 mld zł.
Czas silnej waluty Ministerstwo Finansów wykorzystuje do spłacania starych długów. – Na koniec ubiegłego roku zagraniczne zadłużenie Polski wynosiło 121,1 mld zł, na koniec marca 2008 roku było to już 117,3 mld zł. – Z kwoty 3,8 mld zł, o jakie zmalał w ciągu pierwszego kwartału nasz dług za granicą, aż 2,1 mld zł wynikało z faktu, że euro jest coraz tańsze – wyjaśnia dyrektor Departamentu Zobowiązań i Należności Ministerstwa Finansów Piotr Marczak.
... i obywatele...
Jeżeli ktoś zaciągnął w grudniu kredyt o wartości 300 tys. zł denominowany we frankach, to tylko z tytułu różnic kursowych jego zadłużenie zmniejszyło się o ok. 13 tys. zł. To ok. pół roku spłacania rat. zloty
... ale nie Bank Centralny
Problem ma natomiast bank centralny. – Jeżeli złoty będzie tak mocny, to Narodowy Bank Polski będzie miał drugi już rok stratę. Wynika to ze zmniejszenia wartości rezerw walutowych w przeliczeniu na złote – mówi Krzysztof Rybiński z Ernst & Young, były wiceprezes NBP.
Ze sprawozdania banku centralnego wynika, że w zeszłym roku miał 12,4 mld zł ujemnego wyniku finansowego. Tylko od stycznia do maja tego roku samo przeszacowanie rezerw przyniosło ok. 12 mld zł dodatkowych kosztów.
Jednak wynik ostateczny NBP będzie raczej lepszy. Zdaniem Rybińskiego, strata nie stanowi zagrożenia dla systemu finansowego Polski. To przede wszystkim problem reputacji.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl