Zagraniczny popyt na zegarki ze Szwajcarii spadł w sierpniu o 22 procent licząc rok do roku, a wartość ich sprzedaży osunęła się do 814 milionów dolarów, spadając poniżej poziomów z roku 2006. Światełkiem w tunelu może być to, że sierpień był już drugim miesiącem z rzędu, kiedy tempo spadku hamuje. A na słynne zegarki rzucili się Chińczycy.
Do tej pory w całym roku eksport szwajcarskich czasomierzy stopniał aż o 26 procent.
Federacja Producentów Zegarków podkreśla, że popyt na urządzenia na najważniejszych rynkach eksportowych - czyli w USA i w Hong Kongu - wciąż jest bardzo słaby. Eksport do Hong Kongu osunął się w sierpniu o 37 procent. Niespodziewane ożywienie popytu nadeszło z Chin - gdzie sprzedano o 20 procent urządzeń więcej niż przed rokiem. Państwo Środka stało się w ten sposób trzecim co do wielkości rynkiem eksportowym dla szwajcarskich producentów zegarków. W górę poszła też sprzedaż do Singapuru - o prawie 10 procent.
Źródło zdjęcia głównego: patek.com