Trwają przygotowania do spotkania z Rosją w sprawie umowy gazowej. Wezmą w nim udział także przedstawiciele Komisji Europejskiej - poinformował w środę wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak.
- W tej chwili trwają przygotowania do spotkania albo na poziomie ekspertów, albo na poziomie politycznym z partnerami rosyjskimi, z udziałem przedstawicieli Komisji Europejskiej - powiedział Pawlak dziennikarzom podczas XX Forum Ekonomicznego w Krynicy.
W poniedziałek w Brukseli Pawlak rozmawiał z unijnym komisarzem ds. energii Guentherem Oettingerem o umowie gazowej między Polską a Rosją. Spotkanie dotyczyło wątpliwości KE m.in. co do ustalania taryfy za tranzyt rosyjskiego gazu przez Polskę i zarządzania gazociągiem, który go transportuje.
- KE zgłosiła uwagi o charakterze w dużej części redakcyjnym, natomiast zobaczymy jak to potraktują Rosjanie i potem będziemy się zastanawiali, także z udziałem komisarza Oettingera, nad znalezieniem dobrego rozwiązania, tak żeby nie zabrakło gazu - zaznaczył wicepremier.
"Mam nadzieję"
O tym, że gazu może zabraknąć po 20 października, kiedy skończą się dostawy z aktualnego kontraktu jamalskiego, czyli 9 mld m sześc. w ciągu tego roku informowali już przedstawiciele rządu i PGNiG. Nowa umowa przewiduje dostawy 10,3 mld m sześc. gazu rocznie i miała tamtą zastąpić.
Pytany, czy trójstronne negocjacje z Rosją i KE nad projektem międzyrządowego porozumienia ws. dostaw gazu z Rosji uda się sfinalizować do listopada, odpowiedział: "mam nadzieję". Wcześniej resort gospodarki podawał, że jeśli porozumienie nie będzie zawarte, to pod koniec października może zabraknąć gazu na pokrycie zapotrzebowania. Pawlak zaznaczył jednak w środę, że "Rosjanom zależy też na tym, żeby współpracować z UE".
Rosyjski gaz z Niemiec przez Ukrainę
Prasa spekulowała, że gaz zostanie dostarczony z Niemiec, jeśli rosyjski Gazprom zakończy dostawy.
Odnosząc się do ewentualnych dostaw gazu z Niemiec przez firmę E.ON Ruhrgas, Pawlak zaznaczył, że to "niekończąca się historia". - Ruhrgas podpisał umowę z PGNiG już kilka razy na dostawy gazu, ale to się nigdy nie zmaterializowało. Nie wystarczą deklaracje, trzeba mieć jeszcze realną możliwość dostarczenia tego gazu - wyjaśnił.
W październiku zeszłego roku PGNiG zawarło z E.ON Ruhrgas warunkową umowę na dodatkowe dostawy. Warunkiem było uzyskanie przez tę firmę zgody na transport gazu do Polski przez terytorium Ukrainy, której niemieckiemu koncernowi nie udało się uzyskać. 3 maja PGNiG ponownie zawarł umowę z Ruhrgasem na dostawy od 1 czerwca do końca 2011 roku. Wciąż jednak spółka ta nie zawarła umów transportowych z ukraińskimi operatorami. Kolejny aneks PGNiG podpisał w tej sprawie w lipcu.
Polska negocjuje z Rosją aneks do porozumienia międzyrządowego, dotyczący zwiększenia dostaw gazu do Polski do 10,3 mld m sześc. rocznie i wydłużenia ich do 2037 roku. Jego projekt sporządzono po tym, gdy na początku zeszłego roku surowiec przestał do Polski dostarczać rosyjsko-ukraiński pośrednik RosUkrEnergo. Podpisanie aneksu zostało wstrzymane na skutek wątpliwości KE co do jego zgodności z prawem UE.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24