Donald Tusk jest w Kuwejcie. Ma spotkać się z m.in. z emirem Kuwejtu, szejkiem Sabahem al-Ahmadem al-Dżabirem as-Sabahem. Główny cel wizyty tam , a także późniejszej podróży do Kataru, to poszukiwanie źródła zaopatrzenia w gaz ziemny. Miałby on statkami płynąć do planowanego gazoportu w Świnoujściu.
Rozmowy mają dotyczyć dwustronnej współpracy gospodarczej, przede wszystkim w takich sektorach, jak przemysł wydobywczy, przetwórstwo ropy naftowej i gazu, przemysł energetyczny, przemysł chemiczny, usługi wykonawcze i konsultingowe.
Polska jest też zainteresowana kuwejckimi inwestycjami kapitałowymi w petrochemię, hotelarstwo, lecznictwo sanatoryjne i turystykę.
Jeszcze w poniedziałek Donald Tusk spotka się z premierem Kuwejtu Nasirem al-Muhammadem al-Ahmadem as-Sabahem. Wieczorem weźmie udział w kolacji wydanej na jego cześć przez szefa kuwejckiego rządu.
We wtorek przed południem Tusk będzie rozmawiał z emirem oraz z przewodniczącym Zgromadzenia Narodowego Dżasimem al-Churafim.
Gospodarka Kuwejtu opiera się na sektorze energetycznym i jest trzecią co do wielkości gospodarką arabską regionu Zatoki Perskiej. Produkty naftowe stanowią ok. 90 proc. eksportu Kuwejtu. Kuwejt posiada 10 proc. udokumentowanych zapasów ropy naftowej świata.
Po Kuwejcie premier odwiedzi Katar, gdzie ma rozmawiać m.in. o kontraktach na gaz skroplony dla gazoportu w Świnoujściu, tak aby zmniejszyć zależność od dostaw z Rosji. Gazoport miałby zaspokoić przynajmniej 20 proc. polskiego zapotrzebowania na ten surowiec. Źródła rządowe informują, że jest duża szansa na polityczne gwarancje władz Kataru dotyczące sprzedaży gazu.
Źródło: PAP