100 premier w dwa tygodnie. W Genewie w czwartek ruszają targi motoryzacyjne Motor Show, na które już od poniedziałku mogli wejść dziennikarze. Jednym z najważniejszych pytań, jakie pada teraz w Genewie jest pytanie o przyszłość rynku motoryzacyjnego po wygaśnięciu rządowych dopłat do sprzedaży aut. Sugerowana odpowiedź: ma być oszczędnie i "zielono".
Producenci samochodów przygotowują się na niepewną przyszłość walcząc o uwagę potencjalnych klientów. Najnowsze modele mają nie tylko lepiej wyglądać i oferować kierowcom wysoką funkcjonalność. Muszą również być oszczędne i przyjazne dla środowiska. Dlatego wśród premier mają w tym roku przeważać niewielkie samochody. Producenci mają szczególnie eksponować auta hybrydowe, które na europejskim rynku ciągle nie są zbyt popularne.
Nowe rozdanie na przyszłość
Na Motor Show w Genewie prezesi firm motoryzacyjnych powtarzają, że bieżący rok będzie dla branży bardzo trudny. Takiego zdania jest między innymi szef Forda na Europę John Flemming. - Trudno o prognozy na ten rok - widzimy efekty rządowych dotacji do zakupu aut, ale w niektórych krajach są one wycofywane. Z części danych wynika, że gospodarki już rosną - to jednak musi przełożyć się na sprzedaż. Według nas, w Europie sprzeda się w tym roku 13,5 do 14,5 miliona aut - a to znaczy, że rok 2010 będzie jeszcze trudny - powiedział. Podobnie uważa jego odpowiednik w Oplu, Nick Reilly. - Spodziewamy się, że rok 2010 będzie dość słaby. W 2011 roku sprzedaż może już wzrosnąć, ale nie do poziomów sprzed 2-3 lat - dodał szef koncernu.
A na amerykańskim rynku już widać, kto oparł się kryzysowi. General Motors utracił tam palmę pierwszeństwa na rzecz Forda. W lutym Ford sprzedał 142.285 pojazdów, podczas gdy General Motors - 141.951. I choć analitycy czekają jeszcze na dane Toyoty, to nie obiecują sobie zbyt wiele w związku z ostatnimi problemami koncernu.
Źródło: TVN CNBC Biznes