Brytyjska spółka paliwowa BP podała, że w Zatoce Meksykańskiej odkryła "gigantyczne złoża ropy naftowej". Koncern liczy, że odkrycie umocni jego pozycję w tym regionie na najbliższe lata.
Odkrycia dokonało konsorcjum Tiber, w którym 62 proc. udziałów ma brytyjskie BP, brazylijski Petrobras 20 proc. udziałów, zaś amerykański ConocoPhilips - 18 proc.
BP już w 2002 roku informował, że zamierza w ciągu 10 lat przeznaczyć 15 mld dolarów na poszukiwanie nowych złóż w regionie Zatoki Meksykańskiej. W typowaniu konkretnych miejsc poszukiwań używano ponoć nawet... zapisków hiszpańskich konkwistadorów (choć nie podano, jakie informacje z nich wykorzystano). Lepszy finał poszukiwań trudno sobie wyobrazić.
Złoże znajduje się ok. 400 km na południowy wschód od Houston, na głębokości ponad 12 tys. metrów. Będzie to więc jeden z najgłębszych odwiertów w historii branży naftowej.
BP podało, że konieczne będą teraz kolejne podwodne badania, które mają potwierdzić, ile ropy znajduje się w złożach. - Będzie to na pewno więcej niż trzy miliardy baryłek - szacuje cytowany przez Bloomberga Robert Wine, rzecznik BP.
Zatoka Meksykańska stała się istotnym obszarem badań dla zachodnioeuropejskich i amerykańskich koncernów paliwowych, bo pola naftowe w takich krajach jak Arabia Saudyjska, Wenezuela, czy Rosja są ostatnio zazdrośnie strzeżone przez miejscowe państwowe firmy wydobywcze.
Źródło: TVN CNBC Biznes, Bloomberg
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu