Kryzys na rynkach finansowych i ryzyko recesji w USA mogą zagrozić strefie euro - ostrzegli ministrowie finansów Unii Europejskiej. Na nieformalnym spotkaniu pod Lublaną zastanawiali się, czy wzrost PKB może być niższy od oczekiwanego 1,8 proc.
- Zmaterializowały się wiatry przeciwne wzrostowi gospodarczemu, które widzieliśmy na horyzoncie - ocenił szef eurogrupy, premier Luksemburga Jean-Claude Juncker. Podkreślił, że według wszelkich prognoz kryzys finansowy jeszcze potrwa. - Zagrożenia dla wzrostu gospodarczego się nasiliły. Ryzyko jest większe niż myśleliśmy w lutym - zgodził się unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych Joaquin Almunia.
Zmaterializowały się wiatry przeciwne wzrostowi gospodarczemu, które widzieliśmy na horyzoncie Jean-Claude Juncker, premier Luksemburga , szef eurogrupy
Z jego wypowiedzi wynika, że wraz z obniżeniem prognozy dotyczącej wzrostu PKB, Komisja Europejska będzie musiała podwyższyć prognozę tegorocznej inflacji. Jak na razie jej stopę dla strefy euro ustalono na 2,6 proc. Tymczasem w marcu inflacja wyniosła w stosunku rocznym 3,5 proc. Ten rekordowo wysoki poziom od 16 lat spowodowały m.in. wysokie ceny paliw. Mimo wszystko Juncker nie przewiduje najgorszego. - Nie ma żadnego zagrożenia recesją w UE - podkreślił.
Strefa euro a polska gospodarka
- Nie sądzę, aby tegoroczny wzrost gospodarczy był wyższy niż przewidywane 5,5 proc - powiedział minister finansów Jacek Rostowski zapytany, jak spowolnienie w strefie euro wpłynie na polską gospodarkę. Według niego, mniejsze o 1 pkt proc. tempo wzrostu PKB w krajach połączonych unią gospodarczo-walutową
Nie sądzę, aby tegoroczny wzrost gospodarczy był wyższy niż przewidywane 5,5 proc Jacek Rostowski, minister finansów
Nieformalne spotkanie ministrów finansów Unii Europejskiej odbywa się w Brdzie, niedaleko Lublany.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24