Czwartkowa sesja na Wall Street przebiegła, w porównaniu z poprzednimi, stosunkowo spokojnie, mimo pewnych niepokojących danych o stanie gospodarki. Wszystkie indeksy wykazały wzrost o ponad 2 proc.
Przewaga kursów akcji wzrastających nad spadającymi wynosiła jak 5:1. Wciąż jednak na giełdzie panuje pewna nerwowość.
Według Reutera, inwestorzy spodziewają się, że duża obniżka stóp procentowych dokonana przed Fed, przyczyni się do złagodzenia recesji w gospodarce.
Jest lepiej ale za wcześnie na optymizm
Inną pozytywną oznaką była obniżka oprocentowania pożyczek na rynku międzybankowym co zwolniło pewną ilość aktywów niezbędnych do ożywienia rynków kredytowych.
Departament Handlu opublikował dane o spadku Produktu Narodowego Brutto (PNB) w trzecim kwartale o 0,3 proc. w stosunku rocznym, czyli nieco mniej niż się spodziewano. Analitycy przewidywali spadek 0,5 proc. Ostrzegają też, że jest jeszcze zbyt wcześnie aby ocenić czy rynki finansowe uspokoiły się.
Skuteczna interwencja Fed
Giełdom akcji musiała też pomóc informacja z rynku krótkoterminowych papierów dłużnych. Z danych Rezerwy Federalnej wynika, że w ubiegłym tygodniu wartość długu korporacji wzrosła o rekordowe 6,9% (czyli o 100,5 mld $). Dane te potwierdziły skuteczność programów zainicjowanych przez Fed i mających na celu ożywienie tego segmentu rynku kredytowego. W czwartek znów decydujące dla wyniku sesji były dosłownie ostatnie minuty handlu – tym razem walkę wygrał obóz byków.
Indeks największych korporacji przemysłowych Dow Jones wzrósł o 189,73 pkt. (2,11 proc.) do 9.180,69 pkt. W przekroju kończącego się miesiąca Dow stracił 15 proc.
Szerszy wskaźnik Standard & Poor's 500 zyskał 24,00 pkt. (2,58 proc.) do 954,09 pkt.
Technologiczny Nasdaq podniósł się o 41,31 pkt. (2,49 proc.) do 1.698,52 pkt.
Źródło: PAP, bankier.pl