Największa na świecie agencja pracy tymczasowej Adecco zadeklarowała radykalną zmianę sytuacji w swoim norweskim oddziale. Firma stoi w obliczu szeregu zarzutów naruszenia przepisów prawa pracy, obowiązujących w tym kraju.
Szereg norweskich samorządów ogłosiło w ostatnim czasie, że nie zamierzają przedłużać swoich umów z Adecco. Nastąpiło to po doniesieniach mediów o licznych przypadkach naruszania warunków pracy w placówkach opieki i służby zdrowia, gdzie zatrudniano personel za pośrednictwem Adecco.
Zarzuty dotyczyły zwłaszcza ogromne liczby godzin nadliczbowych, które nie były odpowiednio wynagradzane. Opisywano m.in. przypadek domu opieki w Oslo, gdzie wynajęty przez Adecco pracownik pracował 84 godziny w tygodniu bez dodatkowego wynagrodzenia za nadgodziny. Dodatkowo miał on spać w piwnicy zakładu, aby móc dłużej pracować.
Gwałtowny zysk
Adecco Norwegia uznała część przypadków naruszenia w zakładach opieki zdrowotnej prawa pracy obowiązującego w Norwegii. Miał za nie być odpowiedzialny szef oddziału zdrowia w firmie, który złożył rezygnację z pracy pod koniec lutego.
Na konferencji prasowej w czwartek szef norweskiego oddziału Anders Oewre-Johnsen zadeklarował, że każdy z zatrudnionych otrzyma należności za nadgodziny.
Adecco zanotowało w ubiegłym roku gwałtowny wzrost zysku netto: w 2010 roku wyniósł 423 mln euro, podczas gdy rok wcześniej było to zaledwie 8 milionów euro.
Źródło: AFP
Źródło zdjęcia głównego: Adecco