Pracownicy urzędów skarbowych bliscy strajku. Grożą, że jeśli rząd nie znajdzie dla nich pieniędzy na podwyżki, to pójdą w ślady protestujących niedawno celników i zaczną masowo brać urlopy na żądanie - donosi dziennik "Polska".
Zdaniem gazety, ewentualny strajk urzędników może na wiele dni sparaliżować system skarbowy. - Tym bardziej, że zbliża się czas rozliczeń PIT za 2007 r. O ile jednak strajk celników był uciążliwy dla kierowców ciężarówek, którzy godzinami wyczekiwali na odprawę graniczną, o tyle strajk urzędników skarbowych odczują w zasadzie tylko ci podatnicy, którzy czekają na zwrot nadpłaconego podatku - czytamy na łamach "Polski".
Dziennik podkreśla, że urzędnicy skarbowi są zdesperowani. - Osoba z wyższym wykształceniem zaczynająca pracę w urzędzie dostaje na początku średnio 1,2 tys. zł brutto – powiedział przewodniczący Sekcji Krajowej Pracowników Skarbowych NSZZ Solidarność Tomasz Ludwiński.
W ubiegłym roku rząd zapewniał, że pracownicy urzędów skarbowych dostaną podwyżki. Porozumienie zawarte między byłym premierem Jarosławem Kaczyńskim a szefem NSZZ "Solidarność" zakłada, że ich płace miały wzrosnąć w 2008 r. o 9,3 proc, co daje podwyżkę o 245 zł brutto. Jednak ta kwota nie zadowala pracowników skarbówki.
Źródło: tvn24.pl, "Polska", PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24